Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego Marta Kightley zapowiedziała w rozmowie z "Financial Times", że w razie zawieszenia prezesa NBP Adama Glapińskiego w czynnościach w związku z ewentualnym postawieniem go przed Trybunałem Stanu polski bank centralny złoży apelację w tej sprawie do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie złamania traktatów unijnych.
- Jesteśmy w kontakcie z Europejskim Bankiem Centralnym i obecnie omawiamy z nim kwestię zawieszenia - powiedziała Kightley w rozmowie z "FT". - Atak na niezależność Narodowego Banku Polskiego może stworzyć precedens i osłabić Europejski System Banków Centralnych (ESBC) jako całość - dodała.
Zapowiedziała, że jeśli Adam Glapiński zostanie zawieszony, to "zostanie złożona apelacja do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ponieważ zawieszenie naruszałoby Traktat o funkcjonowaniu UE oraz statuty ESBC i EBC".
- Bankierzy centralni są pod obserwacją publiczną, a często są nawet atakowani werbalnie, ale nie znam innego przypadku, w którym politycy grozili prezesowi banku centralnego, że zostanie zawieszony bez uzasadnionego powodu, bez naruszenia konstytucji ani żadnego prawa - powiedziała Kightley.
List otwarty do Szymona Hołowni
Członkowie zarządu Narodowego Banku Polskiego w liście otwartym do marszałka Sejmu Szymona Hołowni napisali, że postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu byłoby ukaraniem za przykładne wykonanie jego obowiązków.
"(...) w ostatnich tygodniach, przedstawiciele koalicji która powierzyła Panu funkcję marszałka Sejmu, ponawiają zapowiedzi postawienia prezesa NBP profesora Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu za nieskuteczną walkę z inflacją oraz skup obligacji Skarbu Państwa w okresie COVID. Zarzuty te nie mają uzasadnienia - działania NBP i jego prezesa w latach 2020-23 były oparte o najlepszą wiedzę ekonomiczną, realizowały interes gospodarczy RP i były zgodne z prawem" - podkreślono w liście.
"Działania NBP w latach 2020-23 uratowały nasz kraj przed zapaścią gospodarczą, a następnie zdusiły inflację będącą przede wszystkim rezultatem pandemii covid oraz polityki Rosji. Wobec powyższego, postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu byłoby ukaraniem za przykładne wykonanie jego obowiązków" - podkreślono.
Zaznaczono, że inflacja w Polsce została wywołana przez kryzys popandemiczny i agresję Rosji na Ukrainę. Zjawisko to wystąpiło w szeregu krajach świata, z większym nasileniem w Europie Środkowo-Wschodniej. W odpowiedzi na wzrost inflacji Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe. Łączna skala podwyżek stopy referencyjnej NBP w okresie od października 2021 r. do września 2022 r. wyniosła 6,65 punktu procentowego i była największa w historii RPP.
"Podwyższenie stopy referencyjnej przyczyniło się do szybkiego spadku inflacji z 18,4 proc. w lutym br. do 6,6 proc. w październiku br. W następnych miesiącach ten trend będzie kontynuowany, choć możliwe są miesięczne odchylenia" - wskazano.
Dodano, że w reakcji na wybuch pandemii COVID-19 i związane z tym ryzyko silnego i długotrwałego spadku PKB mogącego zagrażać średniookresowej stabilności cen, NBP prowadził operacje zakupu obligacji emitowanych lub gwarantowanych przez Skarb Państwa od marca 2020 r. do listopada 2021.
Według autorów listu operacje te były w pełni zgodne z Konstytucją RP, która stwierdza, w art. 227 ust 1, że NBP przysługuje wyłączne prawo ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Zauważono, że art. 48 pkt 2 ustawy o Narodowym Banku Polskim stwierdza, że NBP "może sprzedawać i kupować dłużne papiery wartościowe w operacjach otwartego rynku".
"Operacje te były prowadzone przez NBP w zgodzie z praktyką innych banków centralnych. W szczególności, od wielu lat instrument ten stosuje Rezerwa Federalna USA, EBC czy Bank Anglii. W reakcji na kryzys pandemiczny skup aktywów prowadziło około 40 banków centralnych. Łączna skala skupu aktywów przez NBP wyniosła 6,3 proc. PKB za 2019 r. (144 mld PLN tj. ok. 33,5 mld EUR). Skala skupu aktywów w relacji do PKB była w Polsce znacznie mniejsza niż w gospodarkach rozwiniętych, w tym około 3-krotnie mniejsza niż w USA i strefie euro" - poinformowano.
Wyjaśniono, że skup aktywów przez NBP był prowadzony wyłącznie na rynku wtórnym poprzez otwarte, transparentne aukcje z bankami.
W liście zwrócono uwagę, że MFW w czerwcu 2023 r. stwierdził, iż podwyżki stóp procentowych NBP były odpowiednie i efektywne, także skup obligacji został pozytywnie oceniony przez MFW. Dodano, że skup aktywów przez NBP nie naruszał przepisów Traktatu o Funkcjonowaniu UE. EBC, monitorujący takie działania dokonywane przez banki centralne UE, nie zgłosił zastrzeżeń do programu skupu realizowanego przez NBP.
"Formułowane są ponadto mgliste oskarżenie o podważenie apolityczności sprawowanej funkcji. Są one na tyle niekonkretne, że można wnioskować, iż jedynym przewinieniem prezesa NBP jest fakt, że koalicja powstała po 15 października 2023 widziałaby kogo innego na tym stanowisku. Upoważnia to do stwierdzenia, że celem publicznego rozważania możliwości zastosowania procedur, które maja doprowadzić do odwołania urzędującego Prezesa NBP jest próba wywarcia niedozwolonego nacisku na bank centralny i jego organy, a tym samym naruszenia niezależności Narodowego Banku Polskiego, gwarantowanej normami Konstytucji RP i aktów prawnych Unii Europejskiej" - napisano w liście.
List podpisali: Marta Kightley, Adam Lipiński, Marta Gajęcka, Piotr Pogonowski, Rafał Sura i Paweł Szałamacha.
Decyzja w sprawie Glapińskiego
O to, czy prezes NBP Adam Glapiński zostanie postawiony przed Trybunałem Stanu, został zapytany w piątek Ryszard Petru w programie "Jeden na jeden" w TVN24. - Wniosek jest przygotowywany - odpowiedział poseł Polski 2050 i przewodniczący sejmowej komisji gospodarki i rozwoju. Dodał, że "to, co NBP robił, było groźne dla gospodarki, doprowadziło do zwiększenia inflacji". - Są też inne zarzuty. Jestem przeciwnikiem grubej kreski. Jeśli ktoś złamał prawo, to musi być kara - zaznaczył Petru.
W poniedziałek w TOK FM Petru powtórzył, że merytorycznie wniosek w sprawie Trybunału Stanu dla prezesa NBP jest gotowy, ale nie ma decyzji politycznej w tej sprawie.
Przewodniczący KO Donald Tusk poinformował w piątek, odnosząc się do ewentualnego postawienia prezesa NBP przed TS, że jego formacja polityczna nie zrobi niczego, co by naruszyło stabilność czy podważyło reputację państwa polskiego w Europie, za granicą.
Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że nad takim wnioskiem trzeba się poważnie zastanowić.
Obaj wskazali, że decyzja polityczna w sprawie TS dla Glapińskiego nadal nie zapadła.
Skutkiem przegłosowania w Sejmie wniosku o postawienie przez Trybunałem jest zawieszenie prezesa NBP w wykonywaniu jego funkcji, a jego obowiązki przejmuje wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.
Wniosek o postawienie przed TS
Wniosek w sprawie postawienia przed TS może złożyć w Sejmie prezydent lub co najmniej 115 posłów. Wniosek trafia do sejmowej komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Rady Ministrów oraz członków Rady Ministrów Sejm podejmuje większością 3/5 ustawowej liczby posłów (276).
Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (PSL oraz Polska 2050) oraz Lewica mają w Sejmie łącznie 248 mandatów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MOZCO Mateusz Szymanski/Shutterstock