Nie zamierzamy się wpisywać w emocjonalny konflikt, w który próbuje nas wciągnąć zarząd Rafako - napisał w mediach społecznościowych Tauron. W ten sposób spółka skomentowała skierowane przez Rafako wezwanie o zapłatę 857,6 miliona złotych. Wcześniej Tauron przekazał Rafako wezwanie do zapłaty 1,3 miliarda złotych tytułem kar umownych i odszkodowań za usterki bloku w Jaworznie.
Rafako było wykonawcą wartego ponad 6 mld zł nowego bloku energetycznego Taurona o mocy 910 megawatów w Jaworznie. Spółki od wielu miesięcy spierają się w związku z problemami w działaniu tego bloku. W środę Tauron wezwał Rafako do zapłaty ponad 1,3 mld zł tytułem kar umownych i odszkodowań. Rafako w całości kwestionuje żądania Taurona, zapowiadając, że zamierza złożyć wniosek o upadłość. Z kolei w piątek Rafako wystąpiło do Taurona z roszczeniami na łączną kwotę 857,6 mln zł.
"Pomysł zarządu Rafako można by potraktować jako ponury żart"
W piątek późnym wieczorem przedstawiciele Taurona skomentowali żądania Rafako na Twitterze.
"Pomysł zarządu Rafako, sprowadzający się do budowania nierealnych roszczeń, można by potraktować jako ponury żart, gdyby nie fakt, że w najbliższych dniach rozstrzygnie się przyszłość tej firmy. Grupa Tauron deklaruje wsparcie dla podwykonawców i pracowników Rafako w tym trudnym czasie" – napisano w oświadczeniu. "Z ogromną przykrością obserwujemy, że zarząd Rafako, zamiast przygotowywać się do negocjacji przed Prokuratorią Generalną, których wynik może mieć istotny wpływ na zabezpieczenie interesów pracowników tej firmy, zajmuje się tworzeniem pism mających być asumptem do kolejnej wojny medialnej" – napisał Tauron.
W kolejnym wpisie w mediach społecznościowym Tauron podkreślił, że "nie zamierzamy się wpisywać w emocjonalny konflikt, w który próbuje nas wciągnąć zarząd Rafako".
Wyjaśniono, że spółka chce "rozmawiać o harmonogramie usunięcia zgłoszonych usterek i przedłużeniu gwarancji bankowych. Do samej treści pisma nie będziemy się odnosić, stanowi ono jedynie projekcję rzeczywistości zarządu Rafako a prezentowane roszczenia nie mają żadnego uzasadnienia biznesowego, prawnego, logicznego".
Wezwanie Taurona, wezwanie Rafako
W piątek Rafako wezwało spółkę Tauron Wytwarzanie do zapłaty 606,5 mln zł, a spółkę Tauron Polska Energia do zapłatę 251,1 mln zł. Ma to być m.in. odszkodowanie za – jak podano w komunikacie – "zawinioną przez Tauron Wytwarzanie szkodę (...) będącą następstwem naruszenia dóbr osobistych oraz utraty możliwości pozyskania (przez Rafako) nowych zleceń, wynikającej z braku redukcji gwarancji finansowych będących zabezpieczeniem kontraktu" dotyczącego bloku w Jaworznie. Tauron ma też zapłacić Rafako – jak chce spółka z Raciborza – odszkodowanie "za zawinioną przez Tauron Wytwarzanie szkodę będącą następstwem wydłużenia realizacji kontraktu". Wcześniej, w minioną środę, spółka Tauron Wytwarzanie przekazała Rafako wezwanie do zapłaty 1,3 mld zł tytułem kar umownych i odszkodowań za usterki bloku w Jaworznie. "Jeżeli Rafako podejmie konstruktywne rozmowy prowadzące do zawarcia ugody, to jest możliwe rozważenie przez Tauron Wytwarzanie zawieszenia dalszych działań prawnych wynikających z wystawienia noty" – powiedział prezes firmy Trajan Szuladziński, cytowany w komunikacie Taurona. Dzień później zarząd Rafako zakomunikował, że w związku z wezwaniem Taurona, spółka zamierza złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości. Rafako kwestionuje w całości żądania Taurona, a także ocenia, że w zawiązku z doręczeniem wezwania "zaistniał stan niewypłacalności". Zarząd Rafako ocenił, że istnieje groźba, że Tauron Wytwarzanie skorzysta z ustanowionych przez spółkę, jako wykonawcy bloku energetycznego, gwarancji należytego wykonania kontraktu na kwotę niemal 550 mln zł.
Spotkanie w Prokuratorii Generalnej
Na poniedziałek zaplanowano spotkanie przedstawicieli spółki Tauron Wytwarzanie i Rafako w siedzibie Prokuratorii Generalnej. "Właściciel bloku 910 MW w podejmowanych działaniach kieruje się dbałością o dobro jednostki w Jaworznie oraz stabilność krajowego systemu elektroenergetycznego. Pozostaje także otwarty na rozmowy z Rafako" – zapewniał Tauron w komunikacie z czwartku. Wybudowany kosztem ponad 6 mld zł blok 910 MW uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 r. W czerwcu 2021 r. został wyłączony z powodu usterek, naprawianych od tego czasu przez wykonawców z konsorcjum Rafako-Mostostal Warszawa. Ponownie jednostkę uruchomiono – również z opóźnieniem wobec pierwotnych planów – w końcu kwietnia zeszłego roku. Potem blok był czasowo wyłączany jeszcze dwukrotnie. Według Rafako powodem awarii była nieodpowiednia jakość węgla dostarczanego przez Tauron. Nie zgadzała się z tym energetyczna spółka.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tauron