Mam nadzieję, że to, co się stało ze złotym do tej pory, jest wskazówką, że takie decyzje w sprawie stóp procentowych nie budują wiarygodności banku centralnego - powiedział w rozmowie z dziennikarzami członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ludwik Kotecki. Wyraził również oczekiwanie, że w październiku "będziemy mieć pauzę", jeżeli chodzi o luzowanie polityki monetarnej. Zastrzegł jednak, że "nie od niego to zależy", ale od całej RPP.
W środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 75 punktów bazowych do poziomu 6,00 procent. Większość ekonomistów największych banków w Polsce spodziewała się obniżki stóp procentowych, jednak w mniejszej skali - o 25 punktów bazowych.
Reakcją na zaskakującą decyzję RPP było gwałtowne osłabienie złotego, które powiększyło się dodatkowo po czwartkowej konferencji szefa NBP Adama Glapińskiego
Kotecki: jest nauczka na przyszłość
Ludwik Kotecki pytany o to, czy spodziewał się po wystąpieniu prezesa Glapińskiego takiej deprecjacji złotego, odpowiedział, że "obserwuje na bieżąco, co się z naszym kursem dzieje".
- No niestety, reakcja na decyzję (Rady Polityki Pieniężnej - red.) nie skończyła się jeszcze. (...) Jest to trochę nauczka na przyszłość, żeby takich rzeczy po prostu się wystrzegać, nie robić. Mam nadzieję, że w październiku będziemy mieć pauzę. Oczywiście nie ode mnie to zależy. Rada podejmuje decyzję. Mam nadzieję, że to, co się stało ze złotym do tej pory, jest wskazówką, że nie buduje to wiarygodności banku centralnego, mówiąc krótko - powiedział Ludwik Kotecki.
Członek RPP był także dopytywany przez dziennikarzy, czy to prawda, że decyzja o obniżce stóp procentowych "była podjęta bez jakiejś większej dyskusji". - Ja od lipca, czy już nawet wcześniej, mówiłem o tym, że to jest moment, kiedy powinniśmy się wstrzymać z wszelkimi decyzjami, poczekać po prostu na potwierdzenie tempa trendu dezinflacyjnego, zobaczyć, kiedy możliwe będzie dojście do celu inflacyjnego - stwierdził.
- Tutaj jest bardzo dużo jeszcze wciąż niepewności. Dotyczą przede wszystkim tego, co się wydarzy na początku przyszłego roku. Jest bardzo wiele czynników, które mogą podbić nam inflację - podkreślał członek Rady Polityki Pieniężnej.
Ludwik Kotecki był również pytany, czy RPP jest teraz "instrumentem władzy, instytucją władzy". - Władzy monetarnej, tak? - poprosił o doprecyzowanie Kotecki. - Nie, właśnie bardziej pytam o polityczną - odpowiedziała dziennikarka. - To już do państwa oceny zostawiam, czy to jest polityczna władza, czy nie. Mam nadzieję, że nie - stwierdził Ludwik Kotecki.
Kotecki: wpływ osłabienia złotego na inflację jest już
Ludwik Kotecki mówił także o tym, co stanie się, jeżeli złoty będzie kontynuował osłabienie i jak to wpłynie na inflację. - Już mamy 20 groszy więcej (za euro i dolara - red.), niż mieliśmy dwa tygodnie temu czy półtora tygodnia temu. I to jest oczywiście 20 groszy więcej na każdej złotówce importowanego towaru i usługi tak naprawdę, czyli podbija to też nam inflację już. Nie musimy czekać na efekty długo. One właściwie są natychmiastowe, w przeciwieństwie do obniżki stopy procentowej, tej takiej bardzo dużej, którą mieliśmy - podkreślał.
- Muszę powiedzieć, ta obniżka nie wydaje się właściwa także z tego punktu widzenia, że ona będzie oddziaływać na gospodarkę w czwartym kwartale przyszłego roku, bo te opóźnienia są mniej więcej takie. Wszyscy mówią, że to już będziemy w tej fazie ożywienia i ta obniżka z tego punktu widzenia jest niepotrzebna. Szczególnie w warunkach, kiedy inflacja jest wciąż bardzo wysoka, cztery razy wyższa niż cel inflacyjny - zaznaczył ekonomista.
Kotecki: jedyna słuszna strategia to czekanie
W trakcie seminarium w Senacie Ludwik Kotecki podkreślał, że RPP nie zmieniła celu inflacyjnego w "Założeniach polityki pieniężnej na 2024 r.".
- Tych czynników, które są ryzykami dla dalszej dezinflacji, jest cała masa i wydaje się, że jedyną słuszną strategią działania dla RPP jest po prostu czekanie, analizowanie danych i patrzenie, co się będzie działo dalej w gospodarce, a także co się będzie działo z budżetem - powiedział Kotecki.
Dodał, że RPP nie zmieniła celu inflacyjnego i nadal jest to 2,5 proc.
- Od razu chciałem zdementować, bo się pojawiły takie wątpliwości po ostatniej decyzji, czy Rada nie zmieniła celu. Nie zmieniła celu - tym celem jest 2,5 procent. Tak zostało przyjęte w "Założeniach polityki pieniężnej na 2024 r." - powiedział.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24