Doświadczenia innych krajów pokazują, że polityką monetarną można doprowadzić do kryzysu. Tak, jak to było w 2008 roku. Nie ma danych, które pokazują, że polityką monetarną można wyprowadzić kraj z kryzysu. Natomiast można go łatwo zatopić - przestrzegła na antenie TVN24 Anna Anna Czarczyńska, ekonomistka z Akademii Leona Koźmińskiego. W jej ocenie, "trzęsienie ziemi, które było wywołane decyzją o zmianie stóp procentowych trwa"
Gościną na antenie TVN24 była Anna Czarczyńska, ekonomistka z Akademii Leona Koźmińskiego. Komentowała decyzję Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych.
Czy prezes Glapiński będzie w stanie uspokoić rynki?
- Słucham konferencji (prezesa Glapińskiego - przyp. red), ale bez przyjemności, bo one nie odpowiadają standardom polityki monetarnej i prowadzenia komunikacji banku centralnego takim, jakim są przyjęte na świecie - rozpoczęła.
Na pytanie, czym odbiegają od standardów światowych odpowiedziała, że formą, treścią.
- Dlatego tutaj komunikacja jest formą kontrolowania polityki monetarnej. Pojawiły się nagłówki z pytaniami, czy pan prezes Glapiński będzie w stanie uspokoić rynki? Ponieważ wypowiedź prezesa banku jest bardzo istotna dla inwestorów, na tej podstawie podejmują również decyzje - wyjaśniła ekonomistka i dodała "nie wydaje mi się, aby to się udało".
W jej ocenie, "trzęsienie ziemi, które było wywołane decyzją o zmianie stóp procentowych trwa".
- Na pewno to nie przypomina polityki europejskiego banku centralnego ani systemu rezerwy federalnej w Stanach Zjednoczonych. Tam waży się każde słowo, nie opowiada się anegdot. Na pewno nie takich, które mogą mieć wpływ na negatywny na wizerunek banku centralnego - stwierdziła.
Po decyzji RPP: zaczynają się paniczne ruchy
Przypomniała, że wcześniej była zapowiedź pośrednia zmiany stóp procentowych. - Był konsensus rynkowy, który mówił o tym, że będzie to 0,25 punktu procentowego, że na pewno taka zmiana będzie. Natomiast nikt nie spodziewał się aż tak dużej zmiany. To oznacza, że bank centralny bardzo przestrzelił oczekiwania rynkowe - zaznaczyła.
Według niej, "zaczynają się paniczne ruchy". - Zarówno inwestorzy, kapitał, wyprzedaż złotówki to są wszystkie reakcje bezpośrednie, które pokazują, że polityka jest poza kontrolą wartości ekonomicznej, jak i poza kontrolą racjonalnych przesłanek. W związku z tym trudno w pewnej perspektywie myśleć o bezpiecznym inwestowaniu w polskiego złotego - podkreśliła.
Wytłumaczyła w rozmowie na antenie TVN24, że polityka monetarna nie polega na poprawianiu sytuacji jednej grupy danych odbiorów tej polityki monetarnej. - Tylko o dbaniu o całość, czyli dbanie o to, aby kraj miał stabilną walutę, żeby przewidywania gospodarcze były spójne między polityką fiskalną i monetarną, żebyśmy utrzymywali stabilność rynków finansowych - przekazała.
Kto zyska na tej obniżce stóp procentowych?
- Ci, którzy zyskują, to są kredytobiorcy, ale też na krótką metę - zaznaczyła.
Dodała: "Większość kredytobiorców ma zmienne oprocentowanie kredytów, a to znaczy, że teraz zapłacą mniej, a być może w długim okresie, jeśli ta inflacja będzie się uporczywie utrzymywać na co jednak wskazuje tak prowadzona polityka monetarna, to będą płacić więcej".
- Ewidentnie bank centralny nie spełnia swojego mandatu dbania o stabilność, żeby Polacy mogli zająć się swoimi sprawami, a nie musieli się martwić, o to czy będziemy mieć trwałe stabilne podłoże utrzymania wartości polskiego złotego - powiedziała.
"Spodziewam się zmiany polityki monetarnej po wyborach"
W jej ocenie, "ruch (RPP - przyp. red) jest nieracjonalny. Ewidentnie wydaje się, że jest podyktowany naszą przedwyborczą falą ocieplenia".
- Spodziewam się zmiany polityki monetarnej po wyborach. Bo jednak troszeczkę to jest taki scenariusz turecki, gdzie rzeczywiście mieliśmy wybory nie tak dawno. Były one również nakręcane ideą obniżania stóp procentowych, nawet przy wysokiej inflacji - przypomniała.
Zaznaczyła, że "doświadczenia innych krajów pokazują, że polityką monetarną można doprowadzić do kryzysu".
- Tak, jak to było w 2008 roku. Nie ma danych, które pokazują, że polityką monetarną można wyprowadzić kraj z kryzysu. Natomiast można go łatwo zatopić- przestrzegła ekonomistka.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Wawrzyszko