Podczas trwającego przez dwie godziny posiedzenia złożono jednak wiele wniosków formalnych. Do postępowania włączyła się prokuratura, która wcześniej dwukrotnie odmówiła wszczęcia postępowania. Włączyła się po to, żeby złożyć wniosek o umorzenie. Sąd wniosek odrzucił. Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 29 kwietnia - relacjonowała reporterka TVN24 Małgorzata Mielcarek.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>
Jak wyjaśniła, mieliśmy tutaj do czynienia z tak zwanym subsydiarnym aktem oskarżenia, bo sąd uznał, że sprawa jest na tyle ważna i wymaga wyjaśnień, w związku z tym należałoby ją rozpatrzyć. Oskarżycielem jest sieć obywatelska Watchdog Polska. Jako sprawcy przestępstwa zostali wskazani członkowie zarządu fundacji Lux Veritatis - ojciec Tadeusz Rydzyk (prezes zarządu) oraz jego najbliżsi współpracownicy: ojciec Jan Król i Lidia Kochanowicz-Mańk (członkowie zarządu). W przypadku uznania winy ojcu Rydzykowi oraz jego najbliższym współpracownikom grożą kary więzienia.
29 lat bezkarności. Fenomen ojca Tadeusza - oglądaj reportaż w TVN GO >>>
"Chcemy wiedzieć, jak zostały te pieniądze wydatkowane"
Według Watchdog Polska chodzi tutaj o kwestie finansów, o środki publiczne i dotacje, które fundacja ojca Tadeusza Rydzyka miała otrzymywać w latach 2008-2016. Sieć obywatelska od dłuższego czasu próbowała się dowiedzieć, ile tych środków trafiło na konto fundacji i na co zostały przeznaczone.
- W tym postępowaniu chodzi o jedną zasadniczą rzecz: jeśli dostaję środki publiczne, to powinienem wiedzieć, że muszę działać transparentnie. Tak samo w przypadku Fundacji Lux Veritatis chcieliśmy wiedzieć, ile tych pieniędzy fundacja otrzymała i to dostaliśmy. Ale też chcemy wiedzieć, jak zostały te pieniądze wydatkowane i to jest bardzo ważne. Fundacja wskazuje, że trudno przygotować te informacje. Tak naprawdę minęły już cztery lata od złożenia wniosku i wydaje mi się, że to jest wystarczający czas, żeby przygotować takie zestawienie wydatków - stwierdził Szymon Osowski, prezes sieci obywatelskiej Watchdog Polska.
"Żadna ze stron nie wykluczyła rozmów mediacyjnych"
Inne stanowisko zajęła w tym względzie obrońców, których zdaniem Watchdog nie może oskarżać, gdyż nie są poszkodowanymi w tej sprawie i właściwie nikt tu poszkodowany nie jest.
- Istnieją pewnego rodzaju typy przestępstw, gdzie pokrzywdzony nie istnieje z założenia. Tak jak chociażby w przypadku składania fałszywych zeznań. W tym przestępstwie nie ma pokrzywdzonego - naszym zdaniem i w naszej ocenie. Także w tej konkretnej sytuacji pokrzywdzony nie występuje. Żadna ze stron nie wykluczyła rozmów mediacyjnych, to bardzo dobrze wróży. Pamiętajmy o tym, że interes, jeżeli w tej sprawie jakiś istnieje, a tak przez oskarżyciela jest przedstawiony, to jest ujawnienie określonych informacji. Więc jeżeli strony dojdą do porozumienia i będą taką możliwość widziały, to warto, by takie rozmowy się odbyły - powiedział pełnomocnik zarządu Fundacji Lux Veritatis Maciej Zaborowski.
Przemilczane miliony dla ojca Rydzyka - oglądaj reportaż w TVN GO >>>
Wsparcie z tarczy
W połowie stycznia tego roku informowaliśmy, że w ramach jednej z tak zwanych tarcz antykryzysowych podmioty związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem otrzymały ponad 900 tys. zł. Tak wynika z odpowiedzi, które Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii przesłało senatorowi KO Krzysztofowi Brejzie.
Z kolei pod koniec ubiegłego roku w Dzienniku Ustaw opublikowano "Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 grudnia 2020 r. w sprawie wydatków budżetu państwa, które w roku 2020 nie wygasają z upływem roku budżetowego". Pod numerem 228, w kategorii kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, w dokumencie widnieje pozycja o nazwie: "Opracowanie założeń i kompleksowa realizacja wystawy stałej do Muzeum 'Pamięć i Tożsamość' im. Św. Jana Pawła II w Toruniu". Na ten cel przeznaczonych zostało 60 milionów złotych.
Autorka/Autor: red
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TV TRWAM