Obrazujący nastroje w polskim przemyśle wskaźnik PMI w maju spadł do 48,5 punktu - podała firma S&P Global. Dla porównania miesiąc wcześniej było to 52,4 punktu. To pierwszy spadek poniżej 50 punktów od czerwca 2020 roku. Zdaniem ekonomistów mBanku "zaczyna się poważne hamowanie". W ocenie Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan, "można oczekiwać, że rozwój gospodarczy znacznie spowolni w drugim kwartale".
Konsensus PAP Biznes wskazywał, że PMI znajdzie się na poziomie 52 punktów. Wskaźnik PMI jest wskaźnikiem wyprzedzającym i ma na celu pokazać prognozy dla gospodarki. Wartość wskaźnika powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej - kurczenie się branży. Jest on kalkulowany na podstawie pięciu subindeksów: nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych.
"Opóźnienia w dostawach, wysoka inflacja oraz niestabilny rynek - według najnowszych wyników badań maj był kolejnym pełnym wyzwań miesiącem dla przedsiębiorców z polskiego sektora wytwórczego. Warunki gospodarcze pogorszyły się po raz pierwszy od niemal dwóch lat z powodu znaczących spadków produkcji oraz nowych zamówień" - napisano w komentarzu do badania.
S&P Global podał, że optymizm biznesowy producentów był najsłabszy od października 2020 roku.
"W maju produkcja oraz nowe zamówienia gwałtownie spadły. Oba wskaźniki odnotowały najszybsze tempo spadku od dwóch lat. Według ankietowanych firm niestabilność rynku wynikająca z wojny w Ukrainie oraz wysoka inflacja osłabiały sprzedaż zarówno w kraju, jak i za granicą. Nowe zamówienia eksportowe spadły trzeci miesiąc z rzędu, a spadek popytu dotyczył kluczowych unijnych gospodarek" - napisano.
S&P Global podaje, że inflacja kosztów była wciąż wysoka, a znaczna część zwiększonych wydatków producentów została przeniesiona na klientów w postaci wyższych cen wyrobów gotowych.
Według respondentów badania surowce, energia i paliwo znów podrożały, jednak tempo inflacji kosztów i cen wyrobów gotowych były znacznie słabsze niż w kwietniu.
PMI dla przemysłu w Polsce - komentarze
"Kubeł zimnej wody dla przemysłu w końcu został wylany. Pierwszy raz od ponad 2 lat indeks PMI dla przemysłu spadł poniżej granicy 50 pkt. oddzielającej rozwój od recesji. PMI w maju odnotował wynik 48,5 pkt., co oznacza spadek z miesiąca na miesiąc o 3,9 pkt." - napisał Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
"Już dwa miesiące temu wieszczyliśmy, że rozgrzany do czerwoności przemysł w końcu musi zwolnić i dziś widzimy tego pierwsze, poważne oznaki. Dodatkowo prognozy dotyczące przyszłej produkcji pogorszyły się w związku z obawami o inflację, wojnę w Ukrainie i wynikającą z niej niestabilność rynkową. Ogólne nastroje spadły do najniższego poziomu od 19 miesięcy" - dodał. W ocenie Zielonki "można oczekiwać, że rozwój gospodarczy znacznie spowolni w drugim kwartale".
"PMI potwierdza również ciągłe niedobory na rynku pracy. Zaległości produkcyjne przedsiębiorcy próbowali nadrobić dodatkowymi rekrutacjami, co wyjaśnia ciągłe spadki bezrobocia" - zauważył ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
"Wskaźnik PMI w przemyśle spadł poniżej 50 pkt. i wyniósł 48,5 pkt. Główny problem to gwałtowny spadek produkcji i nowych zamówień. Na te wpływała niestabilna sytuacja (Ukraina) i wysokie ceny. Do najniższych poziomów od 19 miesięcy spadł też wskaźnik dot. oczekiwań przyszłej sytuacji (m.in. spadła też oczekiwana przyszła produkcja). Zaczyna się poważne hamowanie i słowo na R (recesja - red.)" - napisali ekonomiści mBanku.
Analitycy PKO BP podkreślili w komentarzu, że indeks spadł silniej od oczekiwań i jest to pierwszy odczyt poniżej neutralnego poziomu 50 pkt. od czerwca 2020 roku. Wskazali, że przyczyną tak silnego spadku było załamanie subindeksów produkcji i nowych zamówień, najważniejszych w strukturze indeksu. "Według ankietowanych firm przyczyną spadków obu wskaźników jest niestabilność i niepewność związana z wojną oraz wysoka inflacja. Szczególnie mocno, trzeci miesiąc z rzędu, spadały zamówienia eksportowe, co wskazuje na to, że popyt ze strony kluczowych, unijnych partnerów krajowych firm stopniowo wygasa i przestaje napędzać produkcję w przetwórstwie" - zauważyli analitycy.
Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócił uwagę, że indeks PMI spadł poniżej progu sygnalizującego spadek aktywności. "Przemysł czeka wyraźne spowolnienie w drugiej połowie roku z uwagi na silny spadek popytu z państw UE" - wskazał. Ocenił, że wyniki w najbliższych miesiącach dalej będą dobre z uwagi na odbudowę zapasów i realizację opóźnionych zleceń.
Zdaniem Rybackiego głównym zagrożeniem dla polskiego przemysłu jest recesja w Niemczech. "Prognozy formułowane przez niemieckie firmy w badaniu Ifo także znacząco spadły po wybuchu wojny na Ukrainie. Polski przemysł jest głównym dostawcą komponentów do tamtejszych fabryk" - stwierdził.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock