Spotykałem się z przywódcami państw, z królami, z Papieżem, chętnie przekażę doświadczenia i wiedzę w polskich firmach, wezmę udział w ich promocji na świecie, by budować realną wartość polskiej gospodarki – to fragment ogłoszenia Lecha Wałęsy, które zostało zamieszczone na jednym z portali dla osób szukających pracy. Były prezydent przedstawił również swoje oczekiwania finansowe.
Informację o tym, że Lech Wałęsa szuka pracy, potwierdził w rozmowie z TVN24 Biznes Marek Kaczmar, współpracownik byłego prezydenta. - Ogłoszenie jest prawdziwe – powiedział.
Były prezydent zamieścił swoje ogłoszenie na portalu flexi.pl, który jest przeznaczony dla osób powyżej 50. roku życia szukających pracy.
"Chętnie przekażę doświadczenia i wiedzę"
Wałęsa reklamuje się jako "doświadczony przywódca i świetny mówca".
"Doświadczony przywódca, świetny mówca, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, prezydent RP 1990 – 1995, współzałożyciel i pierwszy przewodniczący NSZZ Solidarność, poprowadzi spotkania i szkolenia z leadership, przyjmie zaproszenia na spotkania motywacyjne w firmach, ale też w rodzinach, możliwe dodatkowe usługi promocyjne, wspólne zdjęcia, autografy" – czytamy w ogłoszeniu.
Wałęsa podkreśla, że chce "dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem".
"Mimo, że mam emeryturę prezydencką, ale też czuję, że chcę się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w budowaniu dobrego imienia Polski w świecie. Spotykałem się z przywódcami państw, z królami, z Papieżem, chętnie przekażę doświadczenia i wiedzę w polskich firmach, wezmę udział w ich promocji na świecie, by budować realną wartość polskiej gospodarki" – napisał Wałęsa.
W ogłoszeniu były prezydent podał swoje oczekiwania finansowe. 1-2 godzinne spotkanie z byłym przywódcą Solidarności to koszt minimum 20 tys. złotych. Wałęsa zaznaczył jednak, że "cena jest do ustalenia".
Trudna sytuacja finansowa
W marcu ubiegłego roku były prezydent przyznał w rozmowie z "Super Expressem", że w związku z pandemią jego sytuacja finansowa jest ciężka. - Miałem wiele wyjazdów zaplanowanych. Miałem lecieć do Włoch, Niemiec, USA, w inne miejsca, i to mi wszystko padło niestety.. I bankrutuję teraz. Bo ja dostaję 6 tysięcy złotych emerytury, a żona wydaje co miesiąc 7 tysięcy – powiedział były prezydent.
Zaznaczył wówczas, że "musi zarobić na utrzymanie siebie i żony". - Mam dużą rodzinę, dużo wnuków, dzieci. Rozdaję im pieniądze, a jaki mam wybór? Gnębią moją rodzinę przecież – dodał.
W grudniu Wałęsa przyznał, że jego sytuacja materialna niewiele się zmieniła. - W tym roku nikt nie dostanie ode mnie prezentu, bo jestem bankrutem – powiedział.
Źródło: TVN24 Biznes