Branża apeluje do prezydenta Karola Nawrockiego o weto. "To realne ryzyko"

"Tak dla portów" z podpisem Karola Nawrockiego
Glapiński o bitcoinach
Źródło: TVN24
Przedstawiciele polskiej branży kryptowalut zaapelowali do prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowanie ustawy o rynku kryptoaktywów. Według nich nowe przepisy zahamują rozwój krajowych firm i oddadzą przewagę konkurencyjną zagranicznym podmiotom.

Sygnatariusze listu ostrzegają, że projekt, który ma implementować unijne rozporządzenie MiCA (w sprawie rynku kryptoaktywów w UE), w praktyce znacznie wykracza poza jego ramy i stanowi przykład tzw. goldplatingu, czyli nadmiernego wdrażania przepisów unijnych w sposób niekorzystny dla krajowych firm.

Branża apeluje do prezydenta Nawrockiego o weto

- To nie jest spór o kryptowaluty, tylko o konkurencyjność polskiej gospodarki - podkreślił Sławek Zawadzki z platformy kryptowalutowej Kanga Exchange. Jak wskazał, rozbudowane wymogi administracyjne i sankcje mogą sprawić, że polskie spółki nie będą w stanie funkcjonować na rodzimym rynku.

- W obecnym kształcie ustawa oznacza, że polskie firmy, finansowane z krajowego kapitału i płacące podatki w Polsce, nie będą w stanie sprostać nowym wymogom. W ich miejsce pojawią się zagraniczne podmioty, które zarejestrują się w innych państwach UE, a w Polsce będą jedynie spijać śmietankę. To realne ryzyko utraty tysięcy miejsc pracy, innowacji i wpływów podatkowych - ocenił.

Według branży, obecny projekt ustawy utrwala błędy przeszłości, oddaje rynek w ręce zagranicznych graczy, natomiast polskim firmom odbiera możliwość konkurowania.

Czytaj też: "Uzależniające jak ruletka". Eksperci ostrzegają przed kryptowalutami

Branża krypto chce weta

Sygnatariusze apelu, w tym Kanga, Next Block Expo oraz Izba Gospodarcza Blockchain i Nowych Technologii, deklarują, że popierają wdrożenie MiCA w duchu wspólnych zasad w całej UE, ale sprzeciwiają się nadregulacji. Ich zdaniem, obecna wersja ustawy nie chroni inwestorów, nie wspiera innowacyjności i nie zwiększa bezpieczeństwa, a jedynie spycha część działalności do szarej strefy.

Sejm uchwalił ustawę o rynku kryptoaktywów 26 września tego roku. Zakłada ona m.in., że nadzór nad nim sprawować będzie Komisja Nadzoru Finansowego. Przewiduje również kary m.in za nielegalną emisję tokenów. Sprawcom najpoważniejszych naruszeń będzie groziła grzywna w wysokości do 10 mln zł, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.

Nowe przepisy zakładają też regulację kwestii internetowych kantorów walutowych - mają one też być objęte nadzorem KNF. Ustawa zakłada m.in. obowiązek, aby kantor internetowy prowadził dla swoich klientów indywidualny rachunek płatniczy. Ma to umożliwić m.in. ochronę pieniędzy klientów, a także pozwolić na dysponowanie nimi w dowolnym momencie.

Ustawa kryptowalutowa przyjęta

W czwartek Senat głosował nad ustawą o rynku kryptowalut. Senatorowie przyjęli ją wraz z kilkudziesięcioma poprawkami. Większość poprawek ma charakter doprecyzowujący, legislacyjny, terminologiczny i redakcyjny.

Wśród nich znalazła się poprawka przywracająca pierwotny zapis, zgodnie z którym za przestępstwa na rynku kryptowalut będzie grozić kara pozbawienia wolności od 1 miesiąca do 5 lat (Sejm zmienił ten zapis na od 6 miesięcy do 5 lat), oraz poprawka doprecyzowująca regulacje, aby działalność firm wymieniających waluty na pieniądz elektroniczny nie była traktowana jako działalność kantorowa.

Poprawki zgłoszone przez Senat oceni Sejm. Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów, 18 proc. Polaków ma doświadczenie z inwestowaniem w kryptoaktywa.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: