Inflację obniżamy tak szybko, jak na to pozwalają okoliczności - powiedział w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Jak poinformował, oczekuje, że wkrótce nastąpi gwałtowny spadek inflacji, a w grudniu wzrost cen "może wynieść 6 procent". Glapiński mówił, że RPP zakończyła podwyżki stóp procentowych "mniej więcej we właściwym czasie". Zaznaczał jednocześnie, że jest "zbyt wcześnie, żeby dyskutować na temat obniżki stóp procentowych".
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podczas lutowego posiedzenia, które zakończyło się w środę, zdecydowała się utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Oznacza to, że stopa referencyjna wynosi 6,75 proc. w skali rocznej. Stopy pozostają bez zmian od października 2022 roku.
- Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny utrzymała stopy na niezmienionym poziomie. Przypomnę jednocześnie, że jesteśmy - podobnie jak inne kraje w naszej części Europy - po najsilniejszym w historii Rady zacieśnieniu polityki pieniężnej, w którym stopy wzrosły o 6,65 punktu procentowego - komentował podczas czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes NBP i jednocześnie przewodniczący RPP.
Glapiński po raz kolejny zapewniał, że NBP "w odpowiednim momencie podjął decyzję o rozpoczęciu podwyżek, wbrew krytykom w kraju". - Rozpoczęliśmy podwyżki we właściwym czasie, we właściwym tempie te podwyżki robiliśmy i mniej więcej we właściwym czasie zakończyliśmy. To trudno mikroskopem wymierzyć, czy to powinno być 6,75 czy 7, czy 6,50, ale mniej więcej we właściwym momencie - mówił.
- Dalsze radykalne podwyżki, o których niektórzy piszą, mogą być tylko inspirowanie jakąś ideologią, chęcią zaszkodzenia Polsce, czy ładowi, który w Polsce istnieje, dopieczenia ludziom - ocenił szef banku centralnego.
"Inflację obniżamy tak szybko, jak na to pozwalają okoliczności"
Jak podkreślał, "podniesienie stóp procentowych do 6,75 nadal działa". - To nie jest tak, że działanie tych podwyższonych stóp się skończyło. To zacieśnienie nadal w kolejnych kwartałach oddziałuje na gospodarkę i ciśnie w dół inflację - mówił szef banku centralnego. - Staramy się, aby nadmierną inflację zlikwidować jak najszybciej, ale jednocześnie nie powodując tragedii i katastrofy humanitarnej w poziomie życia, stanie gospodarki - dodał.
Glapiński zaznaczał, że "inflację obniżamy tak szybko, jak na to pozwalają okoliczności". - Oddziałujemy tylko po stronie popytowej, podczas gdy ta inflacja jest spowodowana szokami podażowymi, które przyszły z zagranicy, najpierw przez pandemię, a później przez agresję Rosji na Ukrainę - tłumaczył prezes NBP.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w grudniu 2022 roku wyniosła 16,6 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,1 proc. Wstępne dane za styczeń 2023 roku poznamy w najbliższą środę.
Kiedy spadek inflacji?
Glapiński mówił, że "na szczęście doszliśmy do jasnego momentu". - Pamiętają państwo, ile było śmiechu i kpin z tego, że mówiłem, że jesteśmy na płaskowyżu. Płaskowyż to jest taki twór (...), gdzie jest strome podejście, potem względnie równy poziom, i potem równie gwałtowny spadek. Zbliżamy się do tego punktu przegięcia drugiego, kiedy będzie gwałtowny spadek inflacji - wskazywał szef NBP.
- Mamy nadzieję, że to będzie po pierwszym kwartale, od marca. Wszystkie kolejne dane szczęśliwie na to wskazują, czyli można powiedzieć, że widzimy światło w tunelu, kiedy będziemy mogli się cieszyć wreszcie, że inflacja z miesiąca na miesiąc jest niższa - dodał.
Ile wyniesie spadek? - Docelowo przewidujemy, że to będzie gdzieś koło 8 procent w ostatnim kwartale, może 7,7-7,8, koło 8 procent - mówił Glapiński.
Glapiński poinformował - mówiąc to nie w imieniu NBP, ale swoim - iż "osobiście oczekuje, że w grudniu inflacja może wynieść 6 procent". Choć zaznaczał, że "to oczywiście nadal jest podwyższona inflacja", to mówił, że "6 procent to jest słabo dostrzegalna inflacja". - Sześcioprocentowa inflacja w grudniu naprawdę zasługiwałaby na uczczenie, cieszylibyśmy się z tego, znaczy, że inflacja jest pod kontrolą, i jesteśmy lada moment od tego poziomu optymalnego - ocenił. Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. plus/minus 1 punkt procentowy.
Co dalej ze stopami procentowymi?
Prezes NBP mówił, że obecny poziom stóp procentowych NBP jest właściwy. - Z tego co wiemy dzisiaj, oceniamy, że obecny poziom stóp procentowych NBP jest właściwy, i podobnie wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej postępują. Doszły do poziomu i się zatrzymały - zauważył Adam Glapiński.
W jego ocenie jest jednak za wcześnie, by mówić o obniżeniu stóp. - Nie uważamy, że inflacja jest już opanowana, że inflacja jest już niska. Inflacja jest bardzo, bardzo wysoka, zbyt wcześnie, żeby dyskutować na temat obniżki stóp procentowych. Jak będzie tak przebiegać obniżanie się inflacji, jak przewidujemy, to ta sprawa się pojawi oczywiście jako przedmiot dyskusji w NBP - wyjaśnił przewodniczący RPP.
- Kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej będą zależały od napływających danych, i oceny tych danych - zaznaczył.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24