Odpowiedzieć na pytanie, co czeka nas dalej, jest bardzo trudno. Ale każdy rozsądny przedsiębiorca widzi to, że Polska systematycznie strzela sobie w stopę - stwierdził na antenie TVN24 doktor Wojciech Warski, przedsiębiorca i ekspert Team Europe.
Z raportu Narodowego Banku Polskiego wynika, że prognoza banku centralnego w centralnej ścieżce przewiduje, iż inflacja CPI w 2022 r. wyniesie 14,5 proc., w 2023 r. - 13,1 proc., a w 2024 r. - 5,9 proc. Z kolei PKB w 2022 roku wzrośnie o 4,6 procent, w 2023 roku ma być to 0,7 procent, a w 2024 roku o 2 procent.
Według Warskiego trudno jest przewidzieć, co wydarzy się w 2024 i w 2025 roku, bo "jest zbyt dużo czynników, które faktycznie nie wszystkie leżą w Polsce".
- Ale mimo wszystko każdy rozsądny przedsiębiorca, który interesuje się czymś więcej niż tylko jutrem, widzi to, że Polska systematycznie strzela sobie na rożne sposoby w stopę. Ja nie mówię o wielkiej polityce, mówię o takich działaniach, jak niespójne decyzje NBP i rządu, brak wielu decyzji - podkreślił Warski.
Po czym wyjaśnił: - Mówię o pieniądzach z KPO (Krajowego Planu Odbudowy - red.).
Warski o pieniądzach z KPO
- Pieniądze z KPO to nie jest mit, że przyjdzie dobry urzędnik z Brukseli i da nam te miliardy, i każdemu przedsiębiorcy nagle zacznie być lepiej. To tak nie działa. Natomiast będą wtedy zamówienia. Te wszystkie zamówienia są kanalizowane. Zwróćmy uwagę, że w programie KPO rząd otwarcie mówi, że wykonawcą wszelkiego rodzaju inwestycji, przedsięwzięć z KPO, w tej części, którą zarządza rząd, będą spółki Skarbu Państwa - powiedział Warski.
Dodał też: - To nie jest tak, że jakiś przedsiębiorca dostanie kawałek tortu. On będzie ewentualnie podwykonawcą, jeżeli "zasłuży się" lub "wykaże kompetencjami". Natomiast przy pewnych metodach selekcji i metodach działania spółek Skarbu Państwa, mam bardzo duże wątpliwości, czy będą to kryteria merytoryczne, bo skoro kadra podejmująca te decyzje jest w stu procentach polityczna (....), to dlaczego ich decyzje mają nie być polityczne.
Gość TVN24 podkreślił, że bardzo chciałby "mieć ten kłopot, jak dzielimy te pieniądze, bo na razie ich nie mamy". - Mam pewną nadzieję, że dociera wreszcie do rządzących, że trzeba się (wydostać - red.) z tego bagna politycznego, które pozbawia Polskę gigantycznych pieniędzy, a przez to pozbawia każdego obywatela w sposób pośredni i każdego z przedsiębiorców, w sposób nieco mniej pośredni, gigantycznych pieniędzy. To miał być taki plan Marshalla, a w tej chwili mamy wielkie bagno i kompletny absurd polityczny - stwierdził Warski.
Krajowy Plan Odbudowy
Komisja Europejska na początku czerwca br. zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro w grantach i 11,5 mld euro w pożyczkach w ramach Funduszu Odbudowy.
Aby otrzymać wspomniane środki, Polska zgodziła się na realizację kamieni milowych, wśród nich najważniejsze dotyczyły sądownictwa i przepisów dyscyplinujących sędziów. Wśród warunków Brukseli znalazły się takie rozwiązania, jak: nowa niezależna i bezstronna izba dyscyplinująca, przyzwolenie na wysłanie pytań sędziów do TSUE, możliwość weryfikacji niezależności sędziów, gwarancje proceduralne dla sędziów oraz naprawienie sytuacji ukaranych sędziów.
W KPO wyraźnie zapisano, że bez realizacji tych punktów żadne pieniądze nie będą wypłacone. Formalnie ocena realizacji kamieni milowych będzie następować wraz z wysyłaniem wniosków o pierwsze wypłaty w ramach KPO. Według wypowiedzi rządzących żaden z nich nie został jeszcze wysłany.
Przedstawiciele obozu władzy uważają, że rząd zrealizował owe postulaty, likwidując Izbę Dyscyplinarną i powołując nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Jednak w niedawnym wywiadzie przewodnicząca KE Ursula von der Leyen powiedziała, że "polski rząd nie chce zmienić prawa w sposób, jaki zapisano w umowie w kwestii przywrócenia niezależności sądownictwa". - Dlatego nie możemy i nie wypłacimy żadnych pieniędzy - oświadczyła.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock