Związki zawodowe działające we wrocławskiej fabryce lodówek firmy Beko porozumiały się z zarządem tej firmy w sprawie zakończenia działalności zakładu. Zwolnienia obejmą około 700 osób, które otrzymają odprawy w zależności od stażu pracy.
We wtorek Beko Europe poinformowało, że firma porozumiała się z przedstawicielami związków zawodowych działających we wrocławskiej fabryce. "Porozumienie opiera się na pakiecie odpraw dla pracowników objętych restrukturyzacją i jest wynikiem negocjacji Beko z przedstawicielami pracowników oraz związkami zawodowymi" – podano w komunikacie.
Na początku września firma Beko Europe poinformowała o zakończeniu działalności zakładów w Łodzi (produkcja kuchenek, suszarek i komponentów plastikowych) oraz wrocławskiej fabryki lodówek. W związku z zamknięciem zakładów pracę straci 1,8 tysiąca osób, z czego 700 we Wrocławiu.
Czytaj również: Gigant zamyka fabrykę w Polsce. "Miały być miód i mleko, zostało grupowe zwolnienie" >>>
Porozumienie Beko ze związkami zawodowymi. Co z odprawami?
Według zawartego porozumienia pracownicy objęci zwolnieniami grupowymi mogą liczyć na odprawy, których wysokość uzależniona jest od stażu pracy. Pracownik z mniejszym niż 10-letni stażem pracy otrzyma jedną odprawę za każdy pełny rok stażu pracy oraz jedną dodatkową płatność w wysokości minimalnego wynagrodzenia według stawki planowanej od 1 stycznia 2024 r. Pracownicy z większym niż 10-letni stażem pracy otrzymają 11 odpraw oraz dodatkową płatność w wysokości minimalnego wynagrodzenia według stawki planowanej od 1 stycznia 2024 r. za każdy pełny rok powyżej 10 lat stażu pracy. Ustalono również, niezależnie od stażu pracy, premie za frekwencję.
Produkcja w zamykanych zakładach Beko ma się zakończyć do końca kwietnia 2025 r. Pozostała działalność: w Radomsku, wrocławskiej fabryce kuchenek oraz w łódzkim Shared Service Center (SSC) oraz krajowe operacje komercyjne pozostaną bez zmian.
- Proces (restrukturyzacji – red.) jest trudny, ale konieczny, aby wzmocnić zrównoważoną bazę operacyjną w Polsce, w szczególności poprzez wzmocnienie kluczowej działalności produkcyjnej w zakładach w Radomsku i Wrocławiu – powiedział cytowany w komunikacie Francesco Celentano, senior director of operations Northern Area w Beko Europe.
Beko to firma z tureckim kapitałem.
Protest pracowników Beko
27 września pracownicy Beko z Łodzi i Wrocławia protestowali przed ambasadą Turcji w Warszawie.
"Chcemy pracy, a nie zwolnień" i "Turcja kupuje, Polska bieduje!" - skandowali obecni na pikiecie pracownicy. W proteście uczestniczyło ok. 100 osób. Domagali się wstrzymania zwolnień oraz reakcji polskiego rządu i strony tureckiej.
- Żebyśmy byli dobrze zrozumiani, nie jesteśmy przeciwko Turcji. Jesteśmy pod ambasadą po to, żeby ktoś nam pomógł, żeby zwrócono uwagę, ponieważ jeżeli nam się mówi dzisiaj, że jesteśmy zakładem nierentownym, to my się z tym nie zgadzamy - mówił Krzysztof Domagała, przewodniczący MOZ NSZZ "Solidarność".
Tydzień wcześniej protestowali pracownicy Beko w Łodzi. Mieli ze sobą flagi Solidarności, gwizdki i trąbki, transparenty z hasłami: "Chcemy uczciwie pracować, a nie na bruku wylądować", "Miały być miód i mleko, zostało grupowe zwolnienie z Beko" oraz plansze z napisami: "Samotna matka", "Pracujące małżeństwo", "Kredyt hipoteczny", "Wiek przedemerytalny", "Jedyny żywiciel".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: BalkansCat/Shutterstock