Na wyjazd z kraju przez przejście z Ukrainą w Dorohusku (Lubelskie) czeka blisko dwa i pół tysiąca tirów. - Kolejka sięga rano do miejscowości Piaski w powiecie świdnickim i liczy około siedemdziesiąt kilometrów z zachowaniem stref buforowych na przykład w Chełmie – podała komisarz Ewa Czyż z chełmskiej policji. Także ciężarówki, ale też samochody osobowe i autobusy czekają na odprawę przed przejściem granicznym w Medyce (Podkarpackie). Najdłużej, bo 91 godzin czekają kierowcy ciężarówek. To efekt trwającego protestu przewoźników i rolników.
Trwający od 6 listopada protest przewoźników przed przejściem w Dorohusku został rozwiązany w miniony poniedziałek przez wójta gminy Wojciecha Sawę. Jednocześnie przewoźnicy złożyli kolejny wniosek o nowe zgromadzenie od 18 grudnia do 8 marca, które wójt również zakazał. Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił tę decyzję wójta. To oznacza, że protestujący mogą powrócić od poniedziałku na granicę.
Tiry czekają ponad sto godzin w kolejce
Kom. Ewa Czyż z chełmskiej policji przekazała, że ok. 2,4 tys. tirów oczekuje w 100-godzinnej kolejce do przejścia z Ukrainą w Dorohusku. - Kolejka sięga rano do miejscowości Piaski w powiecie świdnickim i liczy ok. 70 km z zachowaniem stref buforowych, np. w Chełmie – podała policjantka.
Mł. asp. Małgorzata Pawłowska z KPP w Tomaszowie Lubelskim poinformowała, że kolejka 500 ciężarówek do przejścia z Ukrainą w Hrebennem liczy 30 km i sięga do Dąbrowy Tarnawackiej w pow. tomaszowskim. - Czas oczekiwania do odprawy wynosi 125 godzin – dodała policjantka. Przedsiębiorcy kontynuują trwającą od 6 listopada manifestację przed przejściami granicznymi w Hrebennem (woj. lubelskie) i Korczowej (Podkarpackie), gdzie przepuszczają kilka aut na godzinę.
Przejście w Medyce. Dziewięćdziesiąt jeden godzin w kolejce
Jak podała Krajowa Administracja Skarbowa, w Medyce ciężarówki muszą czekać na rozpoczęcie odprawy 91 godzin. Cierpliwością muszą się wykazać również kierowcy samochodów osobowych i autokarów – na odprawę czekają godzinę.
Z kolei przed przejściem w Krościenku, na którym dopuszczono odprawy w ruchu towarowym pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 7,5 tony, ciężarówki na odprawę muszą czekać 20 godzin. O 3 godziny krócej niż dzień wcześniej.
Jak podają służby, w kolejce do Medyki, na terenie powiatu przemyskiego, czeka ok. 570 tirów.
Przed przejściem w Korczowej do odprawy zapisanych jest 608 ciężarówek - poinformowała asp. sztab. Anna Długosz z policji w Jarosławiu. Samochody stoją m.in. na autostradowych MOP-ach w Hruszowicach - 290 samochodów, Młynach - 145 oraz na dk 94, gdzie w 4-kilometrowej kolejce na poboczach czeka 173 pojazdy. W kolejce do przejścia w Medyce czeka natomiast 159 ciężarówek, sznur samochodów ma z przerwami 24 km, od pow. jarosławskiego do łańcuckiego.
Protest przewoźników rozpoczął się na podkarpackim odcinku granicy 6 listopada. 23 listopada dołączyli rolnicy z organizacji "Oszukana wieś", którzy blokują przejście w Medyce.
Przepuszczają auta osobowe, autokary oraz tiry, ale tylko z pomocą humanitarną, sprzętem wojskowym, ADR i szybko psującą się żywnością. Natomiast z czekających w kolejach ciężarówek przepuszczają po kilka na godzinę.
Postulaty przewoźników - szczegóły
Przewoźnicy postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny w Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.
Natomiast protestujący w Medyce domagają się m.in. dopłat do kukurydzy. W piątek z protestującymi rolnikami spotkali się kandydaci na wiceministrów rolnictwa Michał Kołodziejczak i Stefan Krajewski. Zapewnili, że postulaty zostaną spełnione. Lider „Oszukanej wsi” Roman Kondrów powiedział PAP, że docenia wizytę przyszłych wiceministrów, ale podkreślił, że dopóki nie będzie konkretów i ich postulaty nie zostaną wdrożone w życie, protest będzie kontynuowany.
Źródło: PAP