"Drastyczna podwyżka rachunku, jesteśmy kompletnie pod krechą". Wiceminister zabiera głos

W tym tygodniu opisaliśmy historię ośmioosobowej Spółdzielni Mleczarskiej w Łużnej (woj. małopolskie), która zaczęła dostawać od PGNiG znacznie wyższe rachunki za gaz. Faktury wzrosły z około 6 tysięcy złotych do 32 tysiące złotych.

 - Drastyczna podwyżka gazu po prostu dobija finansowo. Jesteśmy już kompletnie pod krechą - mówiła w rozmowie z naszą redakcją Barbara Niemaszyk, szefowa spółdzielni. - Jestem w tym momencie na urlopie bezpłatnym, żeby trochę ulżyć zakładowi. Moją wypłatą dołożę się do rachunków za gaz. No i tak ciągniemy. Później to samo zrobią kolejni pracownicy - dodawała.

Przeczytaj szczegóły tej historii: Po trzycyfrowej podwyżce rachunku są na skraju upadku. "Gasimy piece, siedzimy w zimnie"

Pytamy wiceministra klimatu i środowiska Miłosza Motykę, co sądzi o tej sytuacji i na jakie wsparcie może liczyć spółdzielnia mleczarska. - Spółka PGNiG Obrót Detaliczny jest największą firmą zajmującą się dystrybucją gazu w Polsce i absolutnie, rozumiejąc specyfikę działań rynkowych, to w pierwszej kolejności spółka, która jest podległa Skarbowi Państwa, powinna brać na cel ochronę interesów odbiorców - komentuje.

- W tym właśnie takich jak Spółdzielnia Mleczarska w Łużnej. Natomiast dzisiaj widać, że ceny gazu na rynkach, na których również kontraktuje się PGNiG Obrót Detaliczny, są niższe niż jeszcze kilka miesięcy temu. Znacznie niższe niż rok temu i znacznie niższe niż dwa lata temu. Nie widzimy więc żadnego ryzyka rynkowego na kolejne miesiące. Nie widzimy, by mogło to zaszkodzić odbiorcom, bo te ceny wróciły do normy - stwierdza wiceminister klimatu.

Podkreśla w rozmowie z tvn24.pl, że "są rozpoczęte prace nad systemowym rozwiązaniem, gdyby jednak ceny gazu wystrzeliły".

- Debatujemy o tym, jak wspólnie ze Spółkami Skarbu Państwa wypracować rozwiązanie w potencjalnym czasie kryzysu. Tak samo, jak debatujemy o mrożeniu cen i interpretacji przepisów dla spółdzielni usługowych, które w zdecydowanej większości swojego gazu na przykład nie wykorzystują na sprzedaż tylko na ocieplenie gospodarstw domowych. Będziemy wypracowywali takie rozwiązania, by pomoc publiczna była im zagwarantowana - podkreśla.

- Rolą Spółek Skarbu Państwa jest szukanie rozwiązań, które nie niszczą firm. Cały czas zwracamy uwagę spółkom, w tym PGNiG Obrót Detaliczny, na to, że ich krytycznym zadaniem jest ochrona interesów obywateli, a nie ochrona interesów spółki - wskazuje Miłosz Motyka.

Samo PGNiG, które prosiliśmy o komentarz do sytuacji spółdzielni mleczarskiej, zapewnia, że jest otwarte na dialog. Jak przekazała spółka, w tej sprawie została złożona nowa oferta, która ma pomóc w trudnej sytuacji zakładu.

Wiceminister Miłosz Motyka wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl, że rząd chce, aby "ustawa, która jest teraz w konsultacjach (o bonie energetycznym, przygotowana w MKiŚ - red.), zawierała mrożenie cen dla sektora MŚP".

- Będzie to uzależnione od tego, na jakim poziomie Urząd Regulacji Energetyki ustali taryfę dla PGNiG. Według ostatnich szacunków Urząd Regulacji Energetyki powinien być to poziom około 220 złotych - dodaje.

Jak zaznacza, "cena może być trochę wyższa w zależności od tego, co będzie się działo na rynkach do czasu złożenia wniosku taryfowego przez spółkę".

Wojciech Jakóbik z Ośrodka Bezpieczeństwa Energetycznego, redaktor naczelny portalu BiznesAlert, w rozmowie z nami przypomina, że "w tym roku zatrzymane zostały podwyżki cen gazu dla gospodarstw domowych i odbiorców wrażliwych. Rząd zamroził stawki na poziomie obowiązującym w roku 2022, tj. 200,17 zł za MWh". - Regulacje te nie dotyczą jednak na przykład wielu przedsiębiorców - stwierdził.

Czytaj też: "Prąd nas wykończy". Co dalej z rachunkami za energię?