Prokuratura Regionalna w Lublinie przekazała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi J., byłemu prezesowi PKO BP. Siedem zarzutów dotyczy wyrządzenia szkody w mieniu PKO BP na kwotę 3,2 miliona złotych. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
O skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poinformowała we wtorek rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie Beata Syk-Jankowska. Śledczy oskarżyli Zbigniewa J. łącznie o osiem przestępstw. Siedem zarzutów dotyczy wyrządzenia szkody w mieniu PKO BP S.A. na ponad 3,2 mln zł.
Według ustaleń prokuratury podejrzany miał nadużyć zaufania przy zawieraniu umów o pracę oraz porozumień o rozwiązaniu umów o pracę z siedmioma pracownikami banku. Jak ustalili śledczy, podejrzany przyznawał, bez uzasadnienia ekonomicznego ani prawnego, odprawy i inne świadczenia pieniężne, czym wyrządził szkodę majątkową w mieniu PKO BP w łącznej kwocie ponad 3,2 mln zł.
Zaniechanie przy urlopach
Ósmy zarzut dotyczy wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Zdaniem prokuratury przestępstwo miało polegać na zaniechaniu – od września 2016 do czerwca 2017 r. - przez Zbigniewa J. podjęcia działań zmierzających do wyegzekwowania realizacji urlopów wypoczynkowych przez siedmiu członków zarządu PKO BP S.A. oraz swojego własnego urlopu przed rozwiązaniem stosunku pracy. Według śledczych przełożyło się to na wypłatę ekwiwalentów pieniężnych za tak niewykorzystany urlop wypoczynkowy na łączną kwotę 1,6 mln zł.
Syk-Jankowska wyjaśniła, że rozwiązanie umów o pracę z członkami zarządu banku wynikało z konieczności dostosowania formy zatrudnienia do wymagań ustawy z dnia 9 czerwca 2016 r. o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami. Nakładała ona, jak podano, obowiązek zmiany formy zatrudnienia członków zarządów spółek z udziałem Skarbu Państwa z umów o pracę na umowy o świadczenie usług menadżera (tzw. kontrakty menedżerskie).
W przypadku PKO BP do zawarcia tych umów menedżerskich z ówczesnymi członkami zarządu doszło 21 czerwca 2017 r., czyli tuż przed upływającym 30 czerwca 2017 r. maksymalnym terminem zawierania tego typu umów.
- Pomimo ciążącej na nim odpowiedzialności (…) Zbigniew J. nie wyegzekwował od członków zarządu Banku pełnego wykorzystania przysługujących im do tej daty urlopów w liczbie od 6 do 70 dni, co z mocy art. 171 Kodeksu pracy skutkowało automatyczną koniecznością wypłaty ekwiwalentów w łącznej wysokości 1,6 mln zł. Największą kwotę tego świadczenia otrzymał sam oskarżony i wynosiła ona w jego przypadku 756,5 tys. zł, co odpowiadało 70 dniom niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego z lat 2014-2017 - przekazała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Byłemu prezesowi PKO BP grozi do 10 lat więzienia
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Zbigniew J. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Początkowo skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień, zaś w czerwcu 2024 r. złożył wyjaśnienia, w których powielił stanowisko przedstawione przez PKO BP w odpowiedzi na zastrzeżenia pokontrolne NIK.
Prokuratura zastosowała wobec Zbigniewa J. 500 tys. zł poręczenia majątkowego oraz dokonała zabezpieczenia majątkowego poprzez ustanowienie hipotek przymusowych na trzech jego nieruchomościach. Na skutek zażaleń obrońcy wskazane postanowienia zostały poddane kontroli sądowej i zostały utrzymane w mocy przez sądy.
Za siedem pierwszych przestępstw podejrzanemu grozi do 8 lat więzienia, a za wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Jackowski/PAP