Zaskakujące dane na finiszu wakacji

kolobrzeg shutterstock_1497500969
Wakacje i reklamacje
Źródło: TVN24
Rekordowa sierpniówka i mocne ostatnie weekendy - drugi miesiąc wakacji poprawił nieco nastroje rodzimej branży turystycznej. Rezerwacji w sierpniu było o 35 procent więcej niż w lipcu, a chętnych do spędzenia nad morzem najbliższego weekendu wciąż przybywa. Jednak podsumowując sezon, trudno mówić o sukcesie finansowym branży, bo pobyty były bardzo krótkie, średnio mniej niż czterodniowe - wynika z analizy Nocowanie.pl, przeprowadzonej na kilka dni przed pierwszym dzwonkiem.

To spore zaskoczenie. Zazwyczaj sierpień w obiektach noclegowych w Polsce jest minimalnie słabszy niż lipiec. Bywa, że - tak jak w zeszłym sezonie - liczba rezerwacji rozkłada się na oba miesiące równomiernie.

W tegorocznej turystyce sierpień lepszy od lipca

- Tymczasem z naszych danych wynika, że w tym sezonie sierpień był o 35 proc. lepszy od lipca - zauważa Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl, największego polskiego portalu rezerwacyjnego. - Za ten wynik odpowiada rekordowa sierpniówka. Świetna pogoda i dobrze układający się kalendarz zachęciły Polaków do wyjazdu. Aż 21 proc. wszystkich naszych wakacyjnych rezerwacji w Polsce dotyczyło właśnie okresu 15-18 sierpnia - wyjaśnia.

Również miniony weekend przyniósł spory ruch. Prawdziwe oblężenie przeżyły Zakopane, Karpacz oraz miejscowości nadmorskie, takie jak Gdańsk i Jastarnia.

Molo w Jastarni
Molo w Jastarni
Źródło: jastarnia.pl

- Ta ostatnia, podobnie jak Karwia, może cieszyć się sporym obłożeniem, także w najbliższy weekend. Dostępność miejsc spadła już poniżej 50 proc., a rezerwacji nadal przybywa - dodaje ekspert.

Ile Polacy wydali na wyjazdy wakacyjne po Polsce w tym roku?

Wracając do podsumowań. Znak rozpoznawczy mijających wakacji to krótkie weekendowe wypady.

- Średni czas wypoczynku podczas wakacji wyniósł 3,95 doby, czyli nieznacznie więcej niż w zeszłym roku, kiedy Polacy na indywidualnych wyjazdach krajowych spędzali 3,71 doby. To jednak wciąż bardzo krótko - podkreśla Agnieszka Rzeszutek.

Dodaje, że dla właścicieli obiektów noclegowych puste pokoje w środku tygodnia oznaczają zdecydowanie mniejsze przychody. Tym bardziej że przy dużej podaży miejsc noclegowych turyści poszukujący rozwiązań ekonomicznych mogli wybierać w tańszych opcjach. Stąd średnia wartość rezerwacji dla całego kraju w 2024 roku wynosząca 1431,85 złotego, czyli o 7 proc. mniej niż w zeszłym roku.

- Polacy nie chcą zrezygnować z wyjazdów całkowicie, więc je skracają i szukają wśród ofert tańszych opcji. Obiekty oferujące tanie noclegi w dobrym standardzie najmniej odczuwają odpływ turystów - ocenia Agnieszka Rzeszutek. - Z drugiej strony na obłożenie mogły liczyć też obiekty o standardzie najwyższym, które niezmiennie przyciągają turystów o zasobniejszych portfelach, a także gości zagranicznych.

W tym sezonie utrwalił się też trend skracania okna rezerwacyjnego. Polacy podejmują decyzje o wyborze miejsca noclegowego naprawdę na ostatnią chwilę, dosłownie na kilka dni przed wyjazdem.

Najpopularniejsze miejsca w Polsce w wakacje'2024

Bez większych zmian jest także na liście wybieranych kierunków. Najpopularniejszymi miejscowościami nadmorskimi w Nocowanie.pl były tego lata: Kołobrzeg, gdzie średnia cena noclegu dla jednej osoby w całym sezonie kształtowała się na poziomie 119 złotych, Władysławowo (105 złotych), Karwia (101 złotych), Krynica Morska (117 złotych), Jastrzębia Góra (112 złotych) oraz Jastarnia (124 złote).

Kołobrzeg
Kołobrzeg
Źródło: Shutterstock

Wśród miejscowości górskich niepodzielnie króluje Zakopane, w którym osobodoba kosztowała średnio 104 złote. Za nim uplasowały się Karpacz (103 złote) i Kudowa-Zdrój (110 złotych).

Zakopane
Zakopane
Źródło: marekusz / Shutterstock.com
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: