Z danych urzędu województwa morawsko-śląskiego w północno-wschodniej części Czech wynika, że w drugim kwartale tego roku region odwiedziło 284 tys. gości, którzy zatrzymali się w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania. To 1,5 proc. więcej osób niż rok wcześniej. Najwięcej turystów - blisko 90 tys. - przybyło do Beskidu Morawsko-Śląskiego. Czeski portal informacyjny idnes.cz pisze w piątek, że jest to "obszar, w którym obciążenie odwiedzającymi jest na granicy znośności".
ZOBACZ TEŻ: Czechy chcą walczyć z nadmierną turystyką. Już od 2025 roku
Tysiące turystów w czeskich Beskidach
- Uważam, że możemy mówić o nadmiernej turystyce, jeśli rozumiemy ją jako sytuację, w której liczba odwiedzających wiąże się już z pewnym dyskomfortem - ocenia František Jaskula, dyrektor regionalnego biura AgencjI Ochrony Przyrody i Krajobrazu Republiki Czeskiej (AOPK), cytowany przez idnes.cz. Dodaje, że na problem można patrzeć z kilku perspektyw: turystów, dla których komfortu znaczenie ma duża liczba odwiedzających, mieszkańców, którzy mierzą się z obniżeniem jakości życia, oraz przyrody. - Zwierzęta nie mają niezbędnego spokoju ani w dzień, ani w nocy - zauważa Jaskula.
Jako przykład miejsca, w którym pojawia się zbyt wielu odwiedzających, podaje Łysą Górę, najwyższą górę Beskidu Morawsko-Śląskiego. Według szacunków obrońców przyrody na jej szczyt rocznie wchodzi od 400 tys. do pół miliona osób. - Ludzi jest już tak wielu, że sami turyści zaczynają odczuwać dyskomfort - mówi przedstawiciel AOPK.
ZOBACZ TEŻ: Mieszkańcy mają dosyć turystów. "Ludzie czują, że miasto się rozpada"
Turystyka kłopotliwa dla mieszkańców
Burmistrz Ostrawicy Pavlína Stankayová dodaje, że problemem dla mieszkańców okolicznych miejscowości są samochody pozostawiane przy prywatnych posesjach lub na miejskich parkingach. - Niektóre z zaparkowanych samochodów blokują ludziom nawet wyjście z domów. Nikomu się to nie podoba - podkreśla urzędniczka.
Oddalona o blisko 80 km od granicy z Polską przełęcz Pustevny to kolejne miejsce w regionie, które cieszy się dużym zainteresowaniem przyjezdnych - odwiedza ją podobna liczba turystów, co Łysą Górę, podaje idnes.cz. Zainteresowanie tym rejonem wzrosło, kiedy przed pięcioma laty oddano do użytku panoramiczną ścieżkę w koronach drzew. - Po jej wybudowaniu liczba gości znacznie wzrosła - wskazuje Radim Gálik, burmistrz okolicznego miasta Prostřední Bečva. W jego opinii duże zainteresowanie rodzi problemy, zwłaszcza z poruszaniem się po drogach.
ZOBACZ TEŻ: "Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"
Autorka/Autor: wac//az
Źródło: idnes.cz
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock