Lotnisko Warszawa-Radom otwarte. - To jest fajna i dobra inwestycja - komentował we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Sebastian Mikosz, były prezes Polskich Linii Lotniczych LOT i Kenya Airways. Na razie jedynym przewoźnikiem regularnym obecnym w nowym porcie jest LOT. Zdaniem byłego wiceprezesa IATA kluczem do pojawienia się kolejnych przewoźników jest współpraca z nimi władz spółki Polskie Porty Lotnicze (PPL), która zarządza lotniskiem Warszawa-Radom.
Lotnisko Warszawa-Radom zostało otwarte w czwartek. Jego budowa rozpoczęła się w maju 2019 roku. - To jest fajna i dobra inwestycja - komentował we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Sebastian Mikosz, były prezes Polskich Linii Lotniczych LOT i Kenya Airways.
W jego ocenie najsilniejszą stroną portu jest to, że istnieje. Już raz bowiem radomski port musiał zostać zamknięty z powodu braku zainteresowania pasażerów i w związku z tym linii lotniczych. - Lotnisko, które było wcześniej, było niemożliwe do operowania, ponieważ był terminal, ale nie było pasa i te inwestycje, poza tym terminalem, (...), zostały skoncentrowane wokół infrastruktury, której pasażerowie nie widzą - zwracał uwagę były wiceprezes Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA).
Dokąd polecimy z lotniska Warszawa-Radom?
Polskie Linie Lotnicze LOT obecnie są jedynym przewoźnikiem regularnym na lotnisku Warszawa-Radom. Wśród kierunków regularnych, które będzie obsługiwać przewoźnik znajdują się: Paryż, Rzym, Preweza, Tirana i Warna. Wycieczki z Radomia oferują biura podróży: Coral Travel, Exim Tours, Greckie Podróże, Itaka, Nekera, Rainbow, Rego-Bis, Sun&Fun Holidays czy TUI.
Mikosz podkreślał, że "lotnisko rozkręcają linie lotnicze". - Teraz jest taki moment, że jest ta infrastruktura. Rzeczywiście przepustowość wszystkich lotnisk dookoła Warszawy jest już na absolutnym maksimum, bo Modlin jest bardzo blisko swojej granicy, według mnie Lotnisko Chopina już przekroczyło tę granicę. Jest pytanie, jak władze Polskich Portów Lotniczych - bo Chopin i Radom są zarządzane przez jedną spółkę PPL - zachęcą przewoźników, żeby podejmowali ryzyko biznesowe w przyszłych sezonach i otwierali te połączenia, wiedząc, że teoretycznie to powinno być tańsze lotnisko dla przewoźnika i nie ma ograniczeń przepustowości - wskazywał były prezes LOT-u.
Zdaniem Mikosza obecnie trwają testy z użyciem probierza, poprzez "włożenie palca do wody i przetestowanie temperatury". - Kilku przewoźników czarterowych zapowiedziało próby, i LOT zupełnie naturalne, że tam poszedł. Jestem ciekawy, czy inni za tym pójdą - dodał były wiceprezes IATA.
Sebastian Mikosz był zatem pytany, czy można się spodziewać większej liczby połączeń z lotniska Warszawa-Radom, niż obecnie. Zdaniem byłego prezesa PLL LOT na ocenę "tak naprawdę trzeba ze 2 lata".
- Dlatego, że branża funkcjonuje w cyklach sezonowych. Sezon letni jest zawsze łatwy, ponieważ on jest przeładowany, wszyscy mają pod korek. Ocenia się sukces po sezonie zimowym i po tym, czy w tym sezonie letnim są przewoźnicy, którzy powiedzą: "ok, my już za rok będziemy latać", czy znajdą się przewoźnicy, którzy będą regularną siatkę ustanawiać, po to, żeby pasażerowie powiedzieli: "jest jakiś rejs z Radomia do miejsca, do którego chcę polecieć, to wsiądę i tę godzinę pojadę do Radomia, bo jest fajna cena i fajne połączenie" - wyjaśniał.
"To jest słabość obu lotnisk okołowarszawskich"
Gość TVN24 mówił, że słabością lotniska Warszawa-Radom, podobnie jak lotniska Warszawa-Modlin, jest brak bezpośredniego połączenia kolejowego do terminala. - To jest słabość obu lotnisk okołowarszawskich, bo Modlin też nie ma połączenia kolejowego. Ma mieć, ale Radom też ma zapowiedziane - wskazał Mikosz, zwracając jednak uwagę, że inwestycja kolejowa może trwać latami.
Taka inwestycja - jak mówił gość "Wstajesz i wiesz" - "jest fajna, jeśli może pan wysiąść na peronie i przejść kilkadziesiąt metrów do terminala". Za dobry przykład podawano przy tym lotnisko w Gdańsku.
Jednocześnie były wiceprezes IATA zaznaczył, że jak zaczną się rejsy z lotniska Warszawa-Radom, to wytworzy się cały serwis busów, którymi będzie można podróżować do portu. - Lotnisko będzie musiało zadbać o to, żeby atrakcyjność połączenia poza centrum Warszawy nie została zjedzona przez dojazd - podkreślił.
Tańsze loty niż z Warszawy?
Mikosz przyznał, że bilety na rejsy z lotniska położonego na południu Mazowsza mogą być tańsze, niż z Lotniska Chopina w Warszawie.
- Nie wiem, jakie są opłaty pasażerskie, jaka jest różnica w opłacie pasażerskiej, którą może linia obniżyć. Zakładam, że to może być kilkanaście złotych. Może też być tak, że koszty będą niższe, dlatego że lotnisko nie ma ograniczeń przepustowości. Lotnisko Chopina w Warszawie jest całkowicie zakorkowane, więc może być tak, że niektóre atrakcyjne rejsy po prostu się przeniosą cenowo do Radomia, bo to się będzie opłacało przewoźnikom - ocenił prezes PLL LOT i Kenya Airways.
Gość TVN24 zaznaczył przy tym, że "kluczem jest współpraca z przewoźnikami".
Źródło: TVN24 Biznes