Pierwsze informacje o tym, że Meta, właściciel Facebooka, pracuje nad własną wersją platformy opartej na komunikacji tekstowej, czyli de facto konkurencją dla Twittera, pojawiły się na początku czerwca. Od tamtej pory tajemniczy "Project 92" doczekał się oficjalnej nazwy, a media podają, że ma pojawić się w najbliższy czwartek, czyli 6 lipca. To wszystko w obliczu poważnych problemów Twittera i kolejnych ograniczeń wprowadzanych dla użytkowników.
Threads, bo taka jest oficjalna nazwa aplikacji do niedawna nazywanej jako "Project 92", ma zostać wydana w czwartek. Aplikacja do konwersacji tekstowych ma pozwolić użytkownikom śledzić już istniejące konta na Instagramie, platformy do udostępniania zdjęć, i wchodzić z nimi w interakcje.
Biorąc pod uwagę, że Instagram ma ponad dwa miliardy użytkowników, a Twitter do niedawna miał około 300 milionów, to Threads może stać się poważnym zagrożeniem dla platformy zarządzanej obecnie przez Elona Muska.
Problemy i ograniczenia Twittera
W ostatnich dniach pojawiły się na Twitterze poważne ograniczenia dla użytkowników. W piątek wyłączono możliwość przeglądania Twittera anonimowo, bez zalogowania się do platformy. Początkowo nie było wiadomo, czy to celowe działanie ze strony aplikacji, czy może błąd techniczny. Po kilku godzinach Elon Musk napisał o wprowadzeniu "tymczasowego środka nadzwyczajnego". Właściciel Twittera przekazał później, że jest to odpowiedź na "niezwykle agresywne" działania setek organizacji, które mają zbierać dane z Twittera.
W kolejnych godzinach i dniach pojawiały się informacje o wprowadzeniu limitów na liczbę dostępnych treści.
Początkowo wprowadzono limit 6 tys. postów dziennie dla zweryfikowanych użytkowników, właściciele niezweryfikowanych kont mieli mieć możliwość czytania 600 postów, a nowych kont - 300 postów. Limity te zmieniały się potem jeszcze dwukrotnie i ostatecznie stanęły na poziomie odpowiednio 10 tys., 1 tys. i 500 wpisów.
Chociaż powód wprowadzenia litmiu może być inny. Jak zauważa TheWire decyzja ta zbiegła się w czasie z zakończeniem kontraktu z Google Clouds i odmową zapłacania rachunków za usłgi przechowywania danych. Podczas gdy Twitter udostępnia niektóre usługi na własnych serwerach, firma od dawna współpracuje z Google i Amazon w celu uzupełnienia swojej infrastruktury.
Przed przejęciem Muska w 2022 r. Twitter podpisał wieloletnią umowę z Google na hosting usług związanych między innymi ze zwalczaniem spamu, usuwaniem materiałów związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci i ochroną kont. Datą odnowienia tej umowy był 30 czerwca.
Jakby tego było mało, to Twitter wprowadził w poniedziałek kolejne ograniczenie dla użytkowników. Od 1 sierpnia użytkownicy serwisu społecznościowego, aby móc korzystać z TweetDeck powinni zostać zweryfikowani do 1 sierpnia. To aplikacja, która umożliwia użytkownikom organizowanie obserwowanych kont w różnych kolumnach w celu łatwego monitorowania treści. Do tej pory była bezpłatna.
Podejmując taką decyzję Elon Musk liczy na utrzymanie przychodów Twittera, komentuje Reuters.
Czytaj także: Twitter: od 1 sierpnia dostęp do aplikacji TweetDeck tylko dla zweryfikowanych użytkowników
Źródło: Reuters, TheWire
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock