Głębokie spadki odnotowały w poniedziałek rynki akcji na całym świecie, a ruchy miejscami wyglądały na kryzysową panikę. WIG20 stracił 3,2 procent.
W Europie Stoxx600 stracił 2,2 proc., FTSE100 poszedł w dół o 2 proc., CAC40 obniżył się o 1,4 proc., a DAX zniżkował o 1,8 proc.
W USA S&P500 traci 2,5 proc., co na zamknięciu byłoby najsłabszym wynikiem od końca 2022 r., po -4 proc. otwarciu. Nasdaq traci 2,9 proc. wobec -6 proc. tuż po rozpoczęciu notowań.
Spadki na nowojorskiej giełdzie odnotowano już w piątek, po tym jak amerykańskie ministerstwo pracy podało, że stopa bezrobocia wzrosła do 4,3 proc. Jest to najwyższy poziom od października 2021 r. Zatrudnienie w USA w lipcu, poza sektorem rolnym, zwiększyło się o 114 tys. osób. Jest to wynik słabszy, niż oczekiwano. Ekonomiści spodziewali się 175 tys. nowych miejsc pracy w tym okresie.
Początek tygodnia na parkiecie w Warszawie przyniósł gwałtowną i mocną przecenę głównego indeksu - WIG20 stracił 3,2 proc., osiągając poziom 2266 pkt. mWIG40 zniżkował 3,79 proc., podczas gdy sWIG80 zanotował spadek o 4,48 proc. Obroty na szerokim rynku wyniosły ponad 2 mld złotych.
- Pierwsza sesja tygodnia na globalnych rynkach rozpoczęła się paniką w Azji, przecena rozlała się również na Europę i USA - stwierdził w poniedziałkowym komentarzu analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.
Japoński indeks Nikkei 225 spadł o ponad 4400 pkt, czyli o 12,4 proc. Jest to w rekordowy spadek w ciągu jednego dnia. Eksperci przypominają, że był to najgorszy dzień na japońskiej giełdzie od czasu krachu z 20 października 1987 r., który zwany jest Czarnym Poniedziałkiem.
Także inne rynki w regionie odnotowały spadki: południowokoreański indeks Kospi o 8,77 proc., tajwański Taiex o 8,35 proc., australijski S&P/ASX 200 o 3,7 proc., hongkoński indeks Hang Seng o 1,46 proc., a chiński indeks giełdowy Shanghai Composite o 1,54 proc.
Obawy o recesję w USA
Kierunek ruchów na rynkach, w poniedziałek miejscami panicznych, wyznaczały obawy o zbyt późną reakcję Fed na osłabienie się amerykańskiego rynku pracy, po piątkowym raporcie payrolls, który rozbudził obawy o możliwość wystąpienia recesji w tamtejszej gospodarce po nieoczekiwanym wzroście stopy bezrobocia w lipcu (4,3 proc., najwyżej od 2,5 roku). Skutkowało to gwałtowną zwyżką oczekiwań na tempo i skalę cięć stóp proc. przez Rezerwę Federalną.
Notowania kontraktów na stopę Fed wskazują na obniżkę stóp o 50 pb. we wrześniu i listopadzie i kolejne 25 pb. w grudniu. Z rana rynek przejściowo wyceniał awaryjne cięcie stóp w USA w ciągu tygodnia o 25 pb. nawet na 60 proc.
Na negatywne informacje z gospodarki USA nałożyły się także słabsze wyniki dużych spółek technologicznych, które napędzały obecną hossę, na fali nadziei na szybką monetyzację technologii opartych o sztuczną inteligencję, co mocno dołuje ich wyceny i pogłębia korektę na giełdach.
Analitycy JPMorgan oceniają, że rotacja od spółek technologicznych do innych sektorów prawdopodobnie już się dokonała i rynek zbliża się do punktu, w którym można decydować się na taktyczne kupowanie na dołku.
Umocnienie japońskiej waluty
Do tego wszystkiego dochodzi równoczesne umocnienie się japońskiego jena i juana, co zmusza inwestorów zaangażowanych w strategie carry trade, a JPY i CNY były w tych transakcjach często głównymi walutami finansowania, do odwrotu od nich i ma wpływ na zachowanie się wielu klas aktywów. W ramach carry trade za waluty z gospodarek o niskich stopach, jak do tej pory w Japonii, finansuje się inwestycje w aktywa oferujące wyższą stopę zwrotu.
Jen umacniał się do dolara w poniedziałek nawet o ponad 3 proc., po godz. 18 ogranicza wzrosty do 1,5 proc. do 144,3/USD.
Źródło: PAP, BBC, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock