Złoty o poranku nieznacznie osłabia się względem głównych walut. Polska waluta w czwartek będzie pozostawała pod wpływem danych z USA i decyzji Europejskiego Banku Centralnego (EBC) w sprawie stóp procentowych w strefie euro. "Przed nami emocjonująca sesja" - wskazali ekonomiści Banku Millennium.
W czwartek około godziny 10.30 za euro trzeba było zapłacić ponad 4,47 zł. Dolar kosztował około 4,24 zł, frank szwajcarski blisko 4,72 zł, a funt brytyjski 5,13 zł. Zdaniem ekspertów w czwartek krajowe rynki walutowe będą pozostawały pod wpływem danych z USA i decyzji EBC.
Ważne dane z USA i stopy procentowe w strefie euro
Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego podczas wrześniowego posiedzenia podniosła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Stopy podstawowych operacji refinansujących, kredytu i depozytu wzrosły do odpowiednio 4,50 proc., 4,75 proc. i 4,00 proc.
Ekonomiści BNP Paribas oczekują, że teraz stopy procentowe w strefie euro "zostaną pozostawione na obecnym poziomie i nie będzie już kolejnych podwyżek w tym cyklu, lecz ECB nie zamknie sobie drogi do kontynuacji zacieśniania monetarnego aż do ogłoszenia zwycięstwa nad inflacją".
Według unijnego urzędu statystycznego Eurostat inflacja w Unii Europejskiej we wrześniu 2023 roku spadła do 4,9 proc. rok do roku wobec 5,9 proc. w sierpniu.
Decyzję EBC poznamy w czwartek o godzinie 14.15.
Nieco później, bo o godzinie 14.30, zostaną opublikowane wstępne dane o produkcie krajowym brutto (PKB) USA w trzecim kwartale br. Rynek spodziewa się, że w ujęciu kwartalnym wzrost gospodarczy powinien wynieść około 4,5 proc.
"Przed nami emocjonująca sesja. Poznamy bowiem decyzję Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych (oczekiwana stabilizacja) oraz wstępne dane o PKB w amerykańskiej gospodarce za 3 kw. 2023, co do których rynek wykazuje się dużym optymizmem. Potwierdzenie solidnego obrazu koniunktury w USA z pewnością stanowiłoby argument za kontynuacją bieżących trendów, tj. wzrostu dochodowości Treasuries - a pośrednio także i obligacji innych państw - oraz umocnienia dolara (negatywny czynnik dla m.in. złotego)" - napisali w porannym komentarzu ekonomiści Banku Millennium.
Jak wskazali, "umocnienie dolara na rynkach międzynarodowych, które zwyczajowo ma negatywny wpływ na złotego i inne waluty regionu".
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock