Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną i sięgają niemal 43 dolarów za baryłkę - podają maklerzy. To reakcja na malejącą liczbę odwiertów w USA.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku była o 9.30 jest wyceniana na 42,91 dolarów.
Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie potaniała do 45,76 dolarów za baryłkę.
Mniej odwiertów
Liczba odwiertów w USA spadła w ubiegłym tygodniu o 9 do 555. To najniższy poziom od czerwca 2010 r. - podaje Baker Hughes Inc. na swojej stronie internetowej.
Tymczasem Departament Energii USA (DoE) podał w środę swoje cotygodniowe wyliczenia dotyczące zapasów ropy i jej produktów.
Zapasy ropy w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 0,96 mln baryłek, czyli 0,2 proc., do 488,2 mln baryłek - poinformował DoE. To już 9. z kolei tydzień wzrostu amerykańskich zapasów surowca.
Analitycy spodziewali się wzrostu zapasów surowca o 1 milion baryłek.
Będzie drożej?
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 1,05 mln baryłek, czyli 0,7 proc., do 141,36 mln baryłek - wynika z raportu DoE.
DoE podał też, że zapasy benzyny wzrosły w tym czasie o 2,48 mln baryłek, czyli 1,2 proc., do 216,73 mln baryłek.
- W krótkiej perspektywie ceny ropy mogą rosnąć - ocenia Ric Spooner, główny analityk CMC Markets w Sydney.
- Nie ma jakichś większych zmian, jeśli chodzi o dane o zapasach ropy, a wskazania z USA są zgodne z tym, co mieliśmy przez ostatnie kilka tygodni - dodaje.
Autor: msz / Źródło: PAP, Bloomberg,
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com