Ostatnie ożywienie bitcoina wyhamowało i objęło odwrotny kurs. Choć wirtualna waluta jest wciąż o ok. 20 proc. wyższa niż jeszcze przed miesiącem, jej wartość radykalnie spadła. Zmiany na rynku kryptowaluty są bardzo trudne do przewidzenia.
Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, dlaczego ceny wirtualnej waluty tak bardzo się zmieniają przypomina brodzenie w dywagacjach. W ostatnich rozważaniach nad wzrostami kryptowaluty dominują jednak dwa potencjalne powody - kontrowersyjna rosyjska piramida finansowa (stworzona przez Siergieja Mavrodiego) oraz nagły skok chińskiego popytu - pisaliśmy o tym TUTAJ. Jak wskazuje Bloomberg, te dwie okoliczności mogą mieć związek z bitcoinami.
Prawdziwy „boom” rejestracji i transakcji na platformach do wymiany walut wirtualnych - tak jak np. na największej chińskiej BTTC, miał miejsce w połowie września, czyli mniej więcej w tym samym czasie, kiedy to została uruchomiona rosyjska piramida.
Ceny bitcoina jak hokejowy kij
Według danych BTTC, ilość transakcji w bitcoinach wzrosła z 540 324 we wrześniu do 1 152 889 w październiku. - Codzienne rejestracje wskazywały kształt kija hokejowego [wykres kształtem podobny do kija hokejowego, najpierw dłuższa ewolucja, potem raptowna zmiana-red.] - powiedział Bobby Lee, prezes BTTC. - Ostatnie dni były szalone, a personel obsługujący klientów musiał pracować 24h na dobę, zostając po godzinach - dodał.
Bitcoin nieobliczalny
Jedni są zdania, że chiński popyt mógł wzrosnąć, ponieważ inwestorzy próbowali ominąć kontrole kapitałowe ze strony państwa lub szukali sposobu na uniknięcie wahań giełdowych. Inni natomiast, ucinają dyskusje, twierdząc, że nie mają większego znaczenia - jak pokazał miniony tydzień, bitcoin sam w sobie jest ekstremalnie nieprzewidywalny. Najlepiej wiedzą o tym ci inwestorzy, którzy trafiając w ostatnie pikowanie wirtualnej waluty, doświadczają teraz tych zmian na sobie.
Tożsamość twórcy bitcoina jest jedną z większych internetowych zagadek ostatnich lat:
Autor: ag / Źródło: Bloomberg, tvn24bis.pl