Inflacja w Polsce jest na poziomach niewidzianych od 20 lat. - Oczekujemy od banku centralnego reakcji, a nie uspokajania po raz kolejny i zaklinania rzeczywistości - powiedział na antenie TVN24 profesor Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP. Jak wskazał, w ostatnich tygodniach doszło do trzech podwyżek stóp procentowych na Węgrzech, które również walczą ze wzrostem cen.
Z szybkiego szacunku przygotowanego przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że inflacja w sierpniu 2021 roku w Polsce wyniosła 5,4 proc. rok do roku oraz 0,2 procent miesiąc do miesiąca. Ostatni raz inflacja była wyższa w czerwcu 2001 roku, gdy wynosiła 6,2 proc. W lipcu 2001 roku wzrost cen w Polsce był na poziomie 5,2 proc.
Zdaniem Pawła Wojciechowskiego wyhamowanie inflacji będzie bardzo trudne. - Ponieważ Rada Polityki Pieniężnej, Narodowy Bank Polski cały czas zaklinają rzeczywistość, uderzają w ton uspokajający - nie będzie podwyżek stóp procentowych - wyjaśniał były minister finansów. Najbliższe posiedzenie decyzyjne RPP ma się odbyć 8 września.
Ponadto, jak wskazywał, "do efektu tak zwanego podażowego, czyli wzrostu cen ropy naftowej, kosztów transportu, komponentów, trudności w dostawach, dołączył bardzo silny impuls popytowy, który wynika z podwyżek płac, odroczonego popytu, ludzie ruszyli na zakupy po okresie zamrożenia gospodarki". - Również firmy budują swoje zapasy, bo właśnie obawiają się wysokiej inflacji - zwrócił uwagę Wojciechowski.
Inflacja w Polsce
Jego zdaniem, oczekiwania inflacyjne mogą zakotwiczyć się na poziomie znacząco przekraczającym 5 procent. - Te wszystkie czynniki powodują, że mamy do czynienia z jechaniem na sterydach, to znaczy napędzany wzrost gospodarczy wysoką konsumpcją, wysokim popytem - stwierdził główny ekonomista Pracodawców RP.
Wojciechowski wskazywał, że od ochrony przed inflacją powinien być Narodowy Bank Polski. - Od tego, żeby nas chronić przed tym powinien być niezależny Narodowy Bank Polski, który nie powinien realizować polityki rządu, to znaczy nakładania na ludzi podatku inflacyjnego, aby ratować budżet. Budżet ma się lepiej, bo wzrasta konsumpcja, wzrastają dochody z VAT-u, PIT-u i taki model rozwoju nie sprzyja temu, żeby ludzie myśleli stabilnie o swoich zarobkach i wydatkach - mówił były szef MF.
Jak zauważył, "w tej sytuacji cierpią głównie osoby najbiedniejsze, bo mają w koszyku swoich dóbr te produkty konsumpcyjne - żywność, energię, które rosną najszybciej". - Poza tym mają zgromadzone oszczędności w gotówkach, depozytach, które są bardzo nisko oprocentowane, nie mają możliwości szukania alternatywnych inwestycji - dodał.
Inflacja - jak chronić oszczędności?
Jak się przed tym bronić? - Teoretycznie można powiedzieć: inwestujcie w obligacje skarbowe, które są indeksowane inflacyjnie, ale nawet tutaj jest inny szkopuł, bo tutaj jest podatek od zysków kapitałowych, tak zwany podatek Belki, 19-procentowy, jeśli inflacja przekracza 5 procent, to się po prostu już nie opłaca - stwierdził Paweł Wojciechowski.
- Biedni szukają zapasów, firmy gromadzą zapasów zanim ceny wzrosną, ludzie bardziej zamożni lokują w mieszkania na wynajem i po prostu tak się nakręca ta spirala i oczywiście oczekujemy od banku centralnego reakcji, a nie uspokajania po raz kolejny i zaklinania rzeczywistości, tym bardziej, że na Węgrzech, gdzie jest już niższa inflacja nastąpiły trzy podwyżki stóp procentowych - zwracał uwagę. Stopy procentowe wzrosły w ostatnim czasie również w Czechach.
- Mamy do czynienia z lekceważącym stosunkiem do zjawiska inflacyjnego instytucji, która jest powołana, aby chronić wartość złotego - przypomniał główny ekonomista Pracodawców RP.
Stopy procentowe w Polsce
Stopy procentowe w Polsce są obecnie na najniższym w historii poziomie. W ubiegłym roku Rada Polityki Pieniężnej trzykrotnie obniżała stopy procentowe: 17 marca, 8 kwietnia i 28 maja. RPP ostatnio podniosła stopy procentowe 10 maja 2012 roku.
W lipcowym wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński oceniał, że nierozsądne byłoby podniesienie stóp procentowych, zanim sytuacja pandemiczna się wyjaśni.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24