Czy to koniec obniżek stóp? Glapiński mówi o strategii "wait and see"

Adam Glapiński
Prezes NBP: wszelkie prognozy wskazują na utrzymywanie się inflacji na poziomie zgodnym z celem NBP w kolejnych latach
Źródło: youtube.com/NBP
Wszelkie prognozy wskazują na utrzymywanie się inflacji u progu celu 2,5 proc. w najbliższych latach - powiedział w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Zdaniem szefa banku centralnego Rada Polityki Pieniężnej przejdzie w stan "wait and see", a dopiero potem przystąpi do dalszych obniżek stóp.

Prezes NBP przekazał, że na wczorajszym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o obniżeniu stóp procentowych NBP o 25 punktów bazowych, w tym stopy referencyjnej — do poziomu 4,0.

- Dziś nikt nie ma wątpliwości, że osiągnęliśmy sukces. Przywróciliśmy inflację do celu. Wynosi 2,4 proc., czyli minimalnie poniżej środka naszego celu 2,5 proc. To jest moment na wypicie szampana - podkreślił Glapiński.

- Co więcej inflacja spadła znacznie spadła ze szczytowego poziomu 12 proc. w lutym 2023 roku do 3 proc. obecnie. To jest powód do zadowolenia dla wszystkich Polaków. Dzisiaj wszyscy możemy się cieszyć stabilnością cen - powiedział.

Jak dodał, ostatnio Międzynarodowy Fundusz Walutowy przyznał, że odpowiednia polityka NBP sprawiła, że inflacja wróciła do celu i że odbyło się to "przy ograniczonych kosztach makroekonomicznych".

- Obyło się bez dużego odsetka bankructw i znacznego wzrostu bezrobocia - zaznaczył.

Nie ma perspektyw na obniżki stóp

Pytany podczas konferencji prasowej, czy prawdopodobne jest obniżanie stóp procentowych w styczniu i lutym 2026 r, wskazał, że Rada Polityki Pieniężnej "nie ma w tej chwili takiej perspektywy" i nie zobowiązuje się do żadnych działań w tym zakresie.

- Myślę, że Rada będzie chciała przejść w stan "wait and see". Zobaczyć, jak zadziałają wszystkie obniżki stóp procentowych, których dokonaliśmy; jaka to jest dynamika, a potem przystąpić do dalszych obniżek – poinformował.

Spadek kosztów obsługi długu

Jak zauważył, dzięki obniżkom stóp procentowych o 175 punktów bazowych w 2025 r. koszty obsługi długu publicznego spadły o 25 mld zł w ciągu dwóch lat.

- To istotna nasza pomoc i duża ulga dla finansów publicznych, choć to nie jest cel działań NBP. To uboczny, korzystny skutek wynikający z realizacji naszego głównego celu, czyli redukcji inflacji do celu - stwierdził Glapiński.

- To istotna nasza pomoc i duża ulga dla finansów publicznych, choć to nie jest cel działań NBP. To uboczny, korzystny skutek wynikający z realizacji naszego głównego celu, czyli redukcji inflacji do celu - stwierdził Glapiński.

Jak dodał szef banku centralnego, obecnie utrzymują się pozytywne tendencje w gospodarce, jest stosunkowo wysoki wzrost i niska inflacja oraz malejące impulsy inflacyjne ze strony rynku pracy, gdzie spadła dynamika płac i w związku ze spadkiem zatrudnienia w przedsiębiorstwach spada presja na płace.

Wpływ dezinflacyjny importu z Chin

Glapiński zastrzegł jednak, że istnieją pewne zagrożenia dla inflacji. Wymienił ciągle podwyższoną, mimo spadku, dynamikę cen usług czy nadchodzącą kumulację wydatkowania środków unijnych, co może wywołać wzrost popytu i podwyższyć nieco presję inflacyjną.

Jako "największą słabość polskich finansów" wskazał jednak wysoki deficyt sektora finansów publicznych, który w tym roku ma się zbliżyć do 7 proc. PKB. - W przyszłym roku ma być nieco mniejszy, ale dalej bardzo wysoki. Ogranicza to przestrzeń do luzowania polityki pieniężnej, a utrzymujący się wysoki deficyt finansów publicznych wyraźnie zwiększa dług publiczny - ocenił Glapiński.

Jak zwrócił uwagę, "istnieje też wiele niespodziewanych czynników zewnętrznych, które mogą wpłynąć na presję inflacyjną".

- Dziś globalne ceny surowców i sytuacja na rynkach finansowych nie napędzają inflacji w Polsce. Jednak sytuacja może się zmienić - podkreślił.

- Z drugiej strony, co jest korzystne, widzimy sygnały dezinflacyjnego wzrostu importu z Chin i w Polsce i w krajach europejskich. Narastający import tanich towarów z Chin powoduje lekkie obniżenie wskaźników inflacji. Obserwujemy wszystkie rynki i uwzględniamy w naszych dalszych decyzjach - zapewnił Glapiński.

Szósta obniżka stóp procentowych w 2025 roku

To była już szósta obniżka stóp procentowych w tym roku. Od początku 2025 roku stopy banku centralnego spadły łącznie o 1,75 pkt proc. Główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, została obniżona z 5,75 proc. do 4 proc. 

RPP obniżyła wcześniej w 2025 r. stopy w listopadzie o 25 pb., w październiku o 25 pb., we wrześniu o 25 pb., w lipcu o 25 pb. oraz w maju br. o 50 pb.

Po zmianach stopa lombardowa wynosi 4,5 proc., stopa depozytowa 3,5 proc., stopa redyskontowa weksli 4,05 proc., a stopa dyskontowa weksli - 4,1 proc.

Komunikat RPP

"Biorąc pod uwagę kształtowanie się inflacji oraz jej perspektywy w kolejnych kwartałach, w ocenie Rady uzasadnione stało się dostosowanie poziomu stóp procentowych NBP" - napisała RPP w komunikacie po grudniowym posiedzeniu w środę 3 grudnia.

Czynnikami ryzyka dla perspektyw inflacji pozostają, w ocenie RPP, kształt polityki fiskalnej, ożywienie popytu w gospodarce, a także kształtowanie się dynamiki płac, cen energii oraz inflacji na świecie.

RPP podtrzymała w grudniu, że dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, a NBP może stosować interwencje na rynku walutowym.

Powtórzono również, że NBP będzie nadal podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim dla utrzymania inflacji na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym NBP w średnim okresie.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: