Inflacja w Polsce jest na poziomie najwyższym od 20 lat. - Naszym celem działania jest doprowadzenie inflacji w średnim okresie do celu inflacyjnego NBP - zapowiedział na czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. Jak ocenił, ostatnia podwyżka stóp procentowych była "bardzo znacząca". - Jest przestrzeń do dalszych podwyżek (stóp procentowych - red.), ale też znacząco już je podnieśliśmy - powiedział Glapiński.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podczas grudniowego posiedzenia, po raz trzeci z rzędu, zdecydowała o podniesieniu stopy referencyjnej. Tym razem o 50 punktów bazowych do 1,75 procent. W październiku główna stopa banku centralnego wzrosła z 0,1 do 0,5 procent. Była to pierwsza podwyżka od maja 2012 roku. W listopadzie główna stopa znowu poszła w górę, do 1,25 procent.
- Wczoraj (w środę - red.) po raz kolejny podnieśliśmy stopy procentowe, o pół punktu procentowego, a więc bardzo znacząco. Z tego, co wiem, rynek się mniej więcej spodziewał właśnie tego - między pół a 0,75 procent. Po długich dyskusjach uznaliśmy, że taka skala podwyżki będzie najbardziej właściwa - powiedział prezes NBP i jednocześnie przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej.
- Naszym celem działania jest doprowadzenie inflacji w średnim okresie do celu inflacyjnego NBP - przypomniał Glapiński. Jak wskazał, stopa referencyjna od września 2021 roku wzrosła łącznie o 1,65 punktu procentowego. - Bardzo radykalnie się podniosła - skomentował szef banku centralnego.
- Te podwyżki stóp procentowych, które dokonujemy, są tak wykalibrowane, aby nie osłabić znacząco wzrostu gospodarczego, a w szczególności, aby nie spowodować wzrostu bezrobocia, aby ludzie utrzymali pracę, aby utrzymali dochody, aby poziom życia nie zmalał. Nadmierne i zbyt szybkie podwyższanie stóp procentowych może doprowadzić do gwałtownego pogorszenia się koniunktury i bezrobocia. Nikt rozsądny tego nie chce - zapewnił Glapiński.
- Nasze decyzje w kolejnych miesiącach będą nadal nakierowane na obniżenie inflacji w średnim okresie, (...) do końca 2023, do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym. Będziemy cały czas obserwować kształtowanie się sytuacji koniunkturalnej, będziemy chcieli utrzymać stabilność cen w średnim okresie, ale jednocześnie wspierać zrównoważony wzrost gospodarczy - zapewnił prezes NBP. - Tu się może dużo zmieniać, jeśli nastąpi coś nagle w sferze pandemii, coś w sferze cen surowców energetycznych i to obie w strony - zastrzegł.
- Jest przestrzeń do dalszych podwyżek (stóp procentowych - red.), ale też znacząco już je podnieśliśmy - powiedział Glapiński. Dopytywany przez dziennikarzy o dalsze decyzje RPP odpowiedział, że "te podwyżki, które dokonaliśmy do tej pory, znacząco przyhamowują inflację w średnim okresie, ale nie powiedziałem, że są już wystarczające".
Kolejne posiedzenie decyzyjne RPP odbędzie się 12 stycznia 2022 roku.
Inflacja w Polsce
Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w listopadzie rok do roku wzrosła o 7,7 procent. To najwyższy poziom od grudnia 2000 roku, kiedy inflacja wyniosła 8,5 procent rok do roku. To jednocześnie poziom powyżej celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 proc. plus/minus 1 punkt procentowy.
- Silny wzrost inflacji w ostatnich miesiącach jest przede wszystkim efektem wzrostu światowych cen surowców, w tym, co bardzo jest odczuwalne, paliw, ale też różnego rodzaju innych zaburzeń podażowych (...), z polityki klimatycznej Unii Europejskiej, rekordowego wzrostu cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla - mówił Glapiński.
- Na dodatnią dynamikę cen oddziałuje trwające ożywienie gospodarcze, ten pozytywny element, czyli dobra koniunktura, dobre zatrudnienie, wzrost wynagrodzeń. Jednocześnie on powoduje wzrost popytu wynikający ze wzrostu dochodów i to też działa w tych warunkach proinflacyjnie - dodał prezes NBP.
Jak wskazał, "według aktualnych prognoz w przyszłym roku inflacja utrzyma się także na podwyższonym poziomie, chociaż niższym". - Dlatego jako NBP podejmujemy działania, aby w średnim, dwuletnim okresie obniżyć inflację znacząco, do poziomu celu inflacyjnego. W najbliższych miesiącach dynamika cen zostanie też ograniczona przez obniżenie części podatków, w ramach tarczy antyinflacyjnej wprowadzanej przez rząd - zauważył Glapiński.
Stopy procentowe w Polsce
Prezes NBP był pytany na konferencji prasowej o znaczące podwyżki stóp procentowych na Węgrzech i w Czechach, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich miesiącach. Jak mówił szef banku centralnego, "podwyżki stóp procentowych zawsze ograniczają inflację".
- Natomiast chodzi o spór dotyczący rozpoczęcia cyklu podwyżek (...), pojawia się taka nuta u publicystów (...), że Polska powinna wcześniej rozpocząć ten cykl podwyżek. Tu jest znaczący nasz sprzeciw, już minęło sporo czasu, Narodowy Bank Polski nadal podtrzymuje, że podjęliśmy decyzję o podwyżce we właściwym momencie, zważywszy na ówczesną wiedzę i dane, które spływały. Podjęliśmy decyzję we właściwym momencie, nie było żadnego opóźnienia - ocenił Glapiński.
- Przykład Czech i Węgier jest dobry o tyle, że oni podnieśli wcześniej i żadnych rezultatów korzystnych w tym zakresie nie odnieśli. Po prostu ta inflacja jest spowodowana czynnikami zewnętrznymi, szokami zewnętrznymi, a podwyżki stóp działają w tym okresie dłuższym - tłumaczył prezes NBP.
Źródło: TVN24 Biznes