Na stronach Sejmu została opublikowana odpowiedź wiceministra Juranda Dropa na interpelację poselską, dotyczącą możliwości wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego.
MF nie planuje wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego
"Ministerstwo Finansów nie planuje obecnie wprowadzenia rozwiązania, jakim jest bezwarunkowy dochód podstawowy. Należy zaznaczyć, że wprowadzenie BDP w wysokości 1300 zł miesięcznie dla każdego dorosłego obywatela Polski wiązałoby się z miesięcznym kosztem ok. 40 mld zł - rocznie blisko 480 mld zł. Taka kwota stanowiłaby ok. 75 proc. zaplanowanych dochodów budżetu państwa (zgodnie z ustawą budżetową na 2025 rok), a także ponad 12 proc. prognozowanego PKB" - poinformował wiceminister finansów. Dodał, że wprowadzenie takiego świadczenia "wiązałoby się prawdopodobnie z rezygnacją z innych, obecnie obowiązujących, świadczeń społecznych". Wymienił tutaj m.in. świadczenia rodzinne, dodatkowe świadczenia emerytalne (tzw. 13-sta i 14-sta emerytura) czy zasiłki z pomocy społecznej. "Warto jednocześnie zwrócić uwagę, że łączny koszt wszystkich pieniężnych świadczeń społecznych o charakterze pozaubezpieczeniowym (w tym, m.in. świadczenia wychowawczego 800 proc.) to obecnie niespełna 200 mld zł, czyli ponad dwukrotnie mniej niż prognozowany koszt wprowadzenia BDP" – dodał Drop.
Podstawą bezwarunkowego dochodu podstawowego jest stałe wynagrodzenie, które pozwala na przykład na zapłacenie czynszu i zakup żywności. Bezwarunkowość oznacza, że jest ono przyznawane bez żadnych dodatkowych wymagań, niezależnie od tego, czy obywatel podejmuje pracę. Nieważny również jest status majątkowy osób objętych programem - czy są ubogie, czy bogate.
Zwolennikiem bezwarunkowego dochodu podstawowego jest między innymi Elon Musk. Miliarder w 2018 roku przekonywał, że "wprowadzenie dochodu podstawowego będzie z czasem konieczne z powodu przejmowania większości ludzkich miejsc pracy przez sztuczną inteligencję".
Autorka/Autor: jjs/ToL
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Grand Warszawski/Shutterstock