Mamy do czynienia z karuzelą wzrostów i spadków, jeśli chodzi o stawki najmu. W porównaniu do poziomu przed rokiem najem jest droższy we wszystkich 16 badanych miastach, a średni wzrost wynosi 24 procent - wynika z raportu Expandera i rentier.io.
"Największy wzrost odnotowano w Rzeszowie (40 proc.), Krakowie (36 proc.), Warszawie (31 proc.) i Wrocławiu (31 proc.). Po tych podwyżkach wciąż jednak najdrożej jest w Warszawie, gdzie przeciętny koszt wynosi 75 zł za metr kwadratowy. Wrocław i Kraków również plasują się w czołówce pod względem kosztów najmu, gdzie cena za metr kwadratowy wynosi odpowiednio 64 zł i 62 zł" - napisano w raporcie.
Dodano, że "w miastach takich jak Częstochowa i Sosnowiec ceny najmu mieszkań są stosunkowo niskie w porównaniu z innymi miastami", choć "w ciągu ostatniego roku koszty najmu mieszkań w tych miastach wzrosły o 14 proc. i 24 proc. odpowiednio".
"Tak duże wzrosty kosztów najmu były oczywiście związane z nagłym pojawianiem się ogromnego popytu ze strony uchodźców uciekających przed wojną w Ukrainie" - wyjaśniono.
Stawki najmu w największych miastach
"Ceny w ofertach dodanych w lutym w analizowanych przez nas 16 miastach przeciętnie spadły o 0,39 proc. w porównaniu ze styczniem. Przypomnijmy jednak, że w styczniu wzrosły o 1,32 proc. We wcześniejszych miesiącach również na przemian rosły i spadały" - wskazano w raporcie.
Podano także, że "w porównaniu z wrześniem 2022 r., kiedy zakończył się okres wzrostów, większe zmiany pojawiły się w Rzeszowie (+10 proc.), Sosnowcu (+9 proc.) i Gdyni (-9 proc.)".
Liczba ofert najmu - najnowsze dane
"W ostatnich miesiącach na rynku najmu widać stopniowy wzrost liczby ofert. Przypomnijmy, że wojna w Ukrainie spowodowała ogromny napływ imigrantów, którzy musieli przecież gdzieś zamieszkać. W rezultacie wiosną 2022 r. liczba ogłoszeń o wynajmie spadła o ponad 40 proc." - napisano w raporcie.
Wyjaśniono, że "powrót liczby ogłoszeń do poziomu sprzed wojny sygnalizuje, że popyt nareszcie został zaspokojony, a podaż zaczyna przeważać nad popytem", co nie oznacza, że "nie ma na rynku osób poszukujących mieszkania na wynajem", a "wręcz przeciwnie, takich osób nie brakuje".
"Jednak teraz nie są to już zdesperowani uchodźcy, gotowi wynająć cokolwiek prawie za wszelką cenę. Obecnie mieszkań na wynajem szukają osoby, które chcą zmienić mieszkanie na lepsze, w korzystniejszej lokalizacji, za lepszą cenę" - napisano.
Rentowność inwestycji w mieszkanie
Wskazano, że "rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem rosła prawie przez cały 2022 rok", a "przyczyną tego był wzrost stawek najmu, a później spadki cen mieszkań".
"W lutym ta tendencja została zatrzymana. Niewielki spadek stawek najmu w połączeniu z delikatnym odbiciem ofertowych cen sprzedaży mieszkań sprawiło, że minimalnie pogorszyła się rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem. Obecnie przeciętna rentowność netto wynosi 5,49 proc., co jest odpowiednikiem lokaty bankowej z oprocentowaniem 6,78 proc. Przed miesiącem było to 5,61 proc. (odpowiednik 6,93 proc.)" - podano w raporcie.
Wytłumaczono, że "wyliczenia dotyczą zakupu mieszkania 50 m2 bez udziału kredytu, przy założeniu, że jest ono zamieszkane przez 12 miesięcy w roku" i "uwzględniono wszystkie koszty, czyli prowizję pośrednika (3 proc.), PCC (2 proc.) przy założeniu, że kupujemy z rynku wtórnego, taksę notarialną i wypisy, odświeżenie po zakupie, meble, cykliczne nakłady na odświeżenie i drobne naprawy, ubezpieczenie nieruchomości oraz podatek ryczałtowy (8,5 proc.)".
Zamiana najmu na własne mieszkanie
"W ostatnich miesiącach wiele osób nie było w stanie przenieść się z mieszkania najmowanego do własnego. Taka potrzeba zwykle pojawia się w momencie, gdy para planuje założyć rodzinę. Niestety wysokie stopy procentowe i regulacje KNF sprawiły, że uzyskanie kredytu hipotecznego do niedawna było bardzo trudne. Na szczęście KNF złagodziła zapisy Rekomendacji S i dostępna kwota kredytu wzrosła w niektórych przypadkach o ponad 100 000 zł" - poinformowano w raporcie.
Podano też, że "dodatkowo od lipca ma ruszyć program Bezpieczny kredyt 2 procent", a "osoby, które będą z niego korzystały prawdopodobnie będą mogły uzyskać o ok. 30 proc. wyższą kwotę kredytu niż obecnie".
"Kumulacja tych dwóch czynników sprawi, że osoby, które będą spełniały warunki programu (np. nigdy nie miały mieszkania, wiek do 45 lat) i które mają stały dochód, powinny bez problemu uzyskać kredyt. Dodatkowo, dzięki dopłatom, raty takiego kredytu będą dość niskie. Dla przykładu przy kredycie na 300 000 zł na 30 lat, rata zwykłego kredytu wynosi ok. 2307 zł, a kredytu z dopłatą 1546 zł" - napisano.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock