Vuczić potwierdził doniesienia medialne o tym, że Moskwa zaproponowała Waszyngtonowi przejęcie części udziałów Serbskiego Przemysłu Naftowego (NIS).
"Chciałbym, żeby Rosjanie znaleźli magiczną formułę"
Dodał, że "nie jest pewien", czy Stany Zjednoczone zaakceptują propozycję, która zakłada również, że NIS kupi pewną ilość amerykańskiej ropy, która będzie dostarczana rurociągiem adriatyckim JANAF.
- Chciałbym, żeby Rosjanie znaleźli magiczną formułę rozwiązania tego problemu. Czy w to wierzę i czy jestem pewien? Niestety, obawiam się, że mój nos doskonale rozpoznaje trudne sytuacje - oświadczył serbski przywódca.
Największymi udziałowcami NIS są rosyjskie Gazprom i Gazprom Nieft.
Sankcje USA na rosyjskie firmy
W styczniu Biały Dom ogłosił pakiet sankcji wobec największych rosyjskich firm naftowych i sektora energetycznego. Wśród objętych nimi podmiotów znalazły się dwie z największych firm naftowych, Gazprom Nieft i Surgutnieftiegaz.
Na listę trafił też NIS, w którym od 2008 r. większościowymi udziałowcami są Gazprom i Gazprom Nieft - naftowa spółka-córka Gazpromu, który jest właścicielem około 96 proc. jego akcji. Gazprom Nieft posiadał wówczas 50 proc. udziałów w NIS, Republika Serbii 29,87 proc., a Gazprom 6,15 proc. Pozostałe udziały należą do obywateli, obecnych i byłych pracowników oraz innych mniejszościowych akcjonariuszy.
Chociaż struktura własnościowa NIS była w ostatnim czasie kilkakrotnie zmieniana, firma nadal pozostaje w większości w rękach rosyjskich firm. Gazprom wycofał się z NIS we wrześniu, a jego udziały przejęła inna firma zarządzana przez Gazprom: spółka Intelligence z Petersburga - przypomniało Radio Wolna Europa.
Do tej pory sankcje USA były przekładane kilkakrotnie, ostatni raz do 1 października, a następnie termin ich zastosowania został dodatkowo przedłużony o kolejne osiem dni - do 8 października.
Serbia kupuje też gaz od Rosji
W przyszłym miesiącu Serbia zawrze trzyletnią umowę z Gazpromem na import gazu z Rosji. Kontrakt zagwarantuje dostawy 2,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie – informował wcześniej publiczny nadawca RTS, powołując się na prezesa Srbijagas Duszana Bajatovicia.
Serbia pozostaje jednym z niewielu nabywców rosyjskich surowców w Europie, mimo że ubiega się o członkostwo w Unii Europejskiej - zauważył Reuters.
Rząd w Belgradzie mierzy się z presją ze strony państw zachodnich, aby dostosować się do sankcji UE wobec Rosji w związku z jej inwazją na Ukrainę. Jak dotąd Serbia unikała przyłączenia się do zachodnich restrykcji.
Autorka/Autor: Pkarp/kris
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MIKHAIL METZEL/SPUTNIK/KREMLIN POOL / POOL