Nie będzie podatku od emisji dwutlenku węgla, jaki miał od Nowego Roku wejść w życie we Francji. Przepisy były forsowane przez prezydenta Nicolasa Sarkozyego, jednak nie przeszły próby przed Sądem Konstytucyjnym. Sędziowie uznali, że zawierają zbyt dużo wyjątków.
Sędziowie stwierdzili, że aż 93 procent emisji CO2 przez przemysł zostało objęte wyjątkami, wymienionymi w ustawie. W praktyce więc podatek płacony byłby niemal wyłącznie od paliw zużywanych przez samochody i do ogrzewania domów.
Podatek miał wynosić 17 euro za wyemitowaną do atmosfery tonę dwutlenku węgla. Miał zostać zawarty w cenie paliw do samochodów, oraz gazu, oleju opałowego i węgla do ogrzewania domów oraz użytku przemysłowego.
Premier Francois Fillon zapowiedział już, że rząd podejmie pilne prace nad nowymi przepisami, które opodatkują CO2.
Jak oszacowała gazeta "Le Monde", podatek mógł przynieść budżetowi państwa 4,3 miliarda euro rocznie.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN24