Wiele produktów i usług jest u nas droższa niż w innych państwach europejskich, także tych bogatszych od nas - pisze tygodnik "Wprost". Powołując się na raport OECD, tygodnik wylicza: internet, autostrady, usługi bankowe, nowoczesne leki, markowe ubrania i kosmetyki - za te rzeczy u nas trzeba zapłacić drożej.
Dostęp do Sieci u nas kosztuje więcej niż w Hiszpanii, Francji, na Słowacji czy w Wielkiej Brytanii. Dla przykładu: na Wyspach Brytyjskich za usługę Internet Everywhere płaci się równowartość ok. 67 zł, w Polsce na porównywalny pakiet trzeba miesięcznie wydać prawie dwa razy więcej, bo aż 120 zł - wylicza "Wprost".
Tygodni zauważa, że na dodatek u nas przy tej cenie trzeba podpisać umowę na dłuższy czas. Skąd w Polsce tak wysokie ceny? - pyta "Wprost". I odpowiada, że na pewno nie z powodu większych obciążeń finansowych operatorów, skoro koszt licencji 3G na Wyspach był niemal dziesięciokrotnie wyższy niż w Polsce: u nas sieć musiała zapłacić za nią równowartość 650 mln euro, a tam 6 mld euro.
Łupią też na autostradzie i w aptece
Za średnią krajową pensję Polak przejedzie 8,7 tysięcy kilometrów płatnej autostrady, Portugalczyk i Hiszpan - ponad 20 tysięcy kilometrów, a Francuz aż 36 tysięcy kilometrów. Polski kierowca ponosi przede wszystkim koszty kredytu zaciągniętego przez państwo bądź firmy na budowę drogi.
Według tygodnika, w innych krajach obywatele mniej płacą za większość leków, bo tam refundacje obejmują szerszy zakres medykamentów i to państwo negocjuje ceny z producentami. Gdy specyfik znajdzie się już na liście leków refundowanych, jest częściej przepisywany przez lekarza i zyski jego producenta rosną. Dlatego też koncerny chętnie negocjują ze skarbem państwa stawkę cenową - zauważa "Wprost".
Źródło: Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN24