Rząd zapowiada likwidację "podatku Religi", czyli 12 proc. dopłaty do każdej polisy OC. Te pieniądze idą do NFZ na leczenie ofiar wypadków. Teraz ma być tak, że koszty leczenia ofiary mają być opłacone z polisy sprawcy. Nie przyniesie to jednak obniżki cen ubezpieczeń OC, a tylko bardziej skomplikuje procedury - pisze "Gazeta Prawna".
Zamiast 12-procentowego podatku, który miał pokrywać koszty leczenia ofiar wypadków rząd proponuje nowe rozwiązanie. Ekipa Donalda Tuska chce, aby NFZ obciążał rzeczywistymi kosztami leczenia sprawców wypadków. Jeśli ci mieliby polisę, faktury trafiałyby do ubezpieczycieli - czytamy w czwartkowej "Gazecie Prawnej".
Bez OC piekła nie ma?
Propozycja rządu ma jednak poważną lukę: - W przypadku, gdy kierowca nie ma OC, NFZ musiałby żądać pokrycia kosztów bezpośrednio od niego, bo nie ma zapisu, że w takim wypadku roszczenia powinny trafiać do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego - zauważa Piotr Kaczanowski, wiceprezes stowarzyszenia ProMotor w "Gazecie Prawnej".
Obecnie UFG płaci za szkody wyrządzone przez nieubezpieczonego kierowcę. Żąda jednak od niego zwrotu wypłaconych pieniędzy, więc dołączenie roszczeń NFZ byłoby naturalne - pisze "Prawna".
Skomplikowane to nowe prawo
Większym problemem proponowanych zmian może być jednak poziom skomplikowania proponowanego systemu rozliczeń między NFZ a ubezpieczycielem. Nie sformułowano bowiem jeszcze jasnych reguł wyceny kosztów leczenia. A te różnią się w zależności od zastosowanej techniki czy miejsca wykonania. To może być pole do sporów między towarzystwami a NFZ.
Inną problematyczną kwestią jest też rozstrzyganie, czy poszkodowany nie przyczynił się do powstania szkody albo jest wręcz współwinny, co wpływa na zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela. NFZ musiałby stawać w sądach jako strona w takich sprawach - pisze gazeta.
Jaki będzie cennik?
W takich przypadkach najprostszym rozwiązaniem byłoby oparcie się o cennik: - Proponujemy stosowany choćby w Austrii system oparty na ustaleniu uproszczonego cennika kosztów poszczególnych świadczeń opieki zdrowotnej - mówi Franz Fuchs, prezes ProMotor w wywiadzie dla "Gazety Prawnej". dzięki temu obciążenia towarzystw były by niższe, i mogłyby spaść z około 800 mln zł, które wpłacą do NFZ w tym roku, do około 300-400 mln zł.
Polisa OC nie potanieje
Wprowadzenie "podatku Religi" doprowadziło do wzrostu stawek za OC o około 5-7 proc. Likwidacja podatku nie oznacza jedna spadku cen za polisy. Ubezpieczyciele sygnalizują bowiem, że jest wiele elementów powodujących wzrost cen. - Chodzi o nowe przepisy o zadośćuczynieniu dla rodzin ofiar wypadków. Na razie jeszcze nie wiadomo, jakie obciążenia dla towarzystw wiążą się z wprowadzeniem tych przepisów - mówi Piotr Kaczanowski.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24