- W Białej Księdze istnieje wyraźna luka: od listopada 2007 do maja 2008. A więc brakuje okresu rządu PO - zauważył w Magazynie "24 godziny" w TVN24 Piotr Woźniak, minister gospodarki w rządzie PiS. - Jeśli jesteśmy atakowani i całe odium zła jest po naszej stronie, to musimy to wyjaśnić - uzasadniał powstanie "Białej Księgi" Adam Szejnfeld, obecny wiceminister gospodarki.
Według Szejnfelda zarzut Woźniaka o "białych plamach w Białej Księdze" jest chybiony: - Dorobek naszego rządu to 9 pożyczek, kilkaset gwarancji, dokapitalizowanie stoczni Gdynia - to wszystko spowodowało, że w ogóle możemy teraz zastanawiać się nad ewentualnym ratowaniem stoczni.
Problem stoczni to związki zawodowe?
Justyna Pochanke w "Magazynie 24 Godziny" przytoczyła opinię brytyjskiego magazynu "The Economist", według którego największym problemem polskich stoczni były przez lata związki zawodowe. Zgodził się z nią Lech Wałęsa, z którym uczestnicy programu połączyli się telefonicznie.
Był taki czas, że na temat stoczni nie było z kim rozmawiać - inni tylko politykowali. Czuwałem, ale nie udało się. Włęsa o stoczniach
To polityka zrobiła za dużo szkód w stoczniach. Jacyś ludzie przyplątali się do stoczni i to stoczni nie służyło. Gdyby nie tacy Kurscy, którzy atakują jak charty, to PO nie musiałoby się bronić i prezentować Białej Księgi. Przez lata to związki zawodowe były problemem stoczni. Gdyby się udał mój pomysł: "Solidarność zwinąć sztandary"... Stocznia to miejsce, gdzie składa się statek, to bardziej miejsce pracy - to jednak najważniejsze. Wałesa o stoczniak
Tę opinię poparł też wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld: - Stocznie to są przedsiębiorstwa, a nie muzea patriotyzmu. Przed stoczniami przy pełnym zaangażowaniu obecnego rządu nadal jest przyszłość - dodał.
Stocznie mogą upaść
- Nie wyobrażam sobie bankructwa stoczni. Jedyna sprywatyzowana stocznia to Gdańska, co nie znaczy, ze nie może upaść - powiedział Piotr Woźniak. - Pozostałe są naprawdę w trudnej sytuacji.
Adam Szejnfeld powtórzył słowa swego zwierzchnika Aleksandra Grada, wypowiedziane także w TVN24: - To inwestorzy, a nie politycy przygotowali obecne projekty, dlatego teraz mają one szansę akceptacji w Komisji Europejskiej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24