Na drogach w całej Polsce ruszył kaskadowy pomiar prędkości - poinformował we wtorek podinspektor Radosław Kobryś z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Pomiary będą się odbywały w terenie zabudowanym i poza nim. Akcja potrwa do godziny 22.
Kaskadowy pomiar prędkości oznacza, że kontrola odbywa się w tym samym czasie na kilku odcinkach drogi. Mogą w niej brać udział dwie, trzy lub więcej załóg policji. Często takie kontrole odbywają się na krótkim odcinku. Jak informowała policja, celem akcji jest egzekwowanie przestrzegania ograniczeń prędkości i dbanie o bezpieczeństwo na drodze.
Kaskadowy pomiar prędkości rozpoczął się we wtorek o godzinie 6 i potrwa do godziny 22. W tym czasie na drogi w całej Polsce wyjedzie ponad 5 tysięcy policjantów, którzy będą kontrolowali prędkość pojazdów w terenie zabudowanym i poza nim.
Kontroli najczęściej można się spodziewać w miejscach, gdzie dochodzi do wypadków drogowych i tam, gdzie kierowcy stale przekraczają prędkość.
Kontrole prędkości
Podinspektor Radosław Kobryś zaznaczył, że kaskadowy pomiar prędkości odbywa się w okresie, gdy wzrosła liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym przy jednoczesnym spadku liczby wypadków w ogóle i spadku liczby osób rannych. - Niestety obserwujemy więcej ofiar śmiertelnych i wynika to przede wszystkim z nadmiernej prędkości. To prędkość generuje większy tragizm zdarzeń drogowych. Finały tych zdarzeń są częściej, niż to bywało w poprzednich latach, śmiertelne - powiedział Kobryś. Dodał, że od początku roku utrzymuje się "ogromny wzrost ujawnianej liczby przekroczeń prędkości w obszarze zabudowanym i to tych przekroczeń powyżej 50 kilometrów na godzinę, które skutkują zatrzymaniem praw jazdy". Jak powiedział, policji nie chodzi o nabijanie statystyk i wystawienie jak największej liczby mandatów, lecz o bezpieczeństwo. - Jedźcie wolniej, a my bardzo chętnie wrócimy z pustymi (niewypisanymi - red.) bloczkami mandatowymi - zapewnił. Podkreślił, że kontroli można się spodziewać zarówno w terenie zabudowanym, jak i poza nim. - Oczywiście, jak to przy okazji kaskadowego pomiaru prędkości, to, że w jednym miejscu miniemy patrol nie znaczy, że za pół kilometra czy za kilometr nie spotkamy kolejnego. Dodatkowo nie wiemy, czy nie jedzie za nami samochód z wideorejestratorem - zaznaczył Kobryś.
Autor: mb//dap / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24