Coraz więcej krajów decyduje się na zaostrzanie kar, a także stosowanie konfiskaty aut wobec kierowców łamiących przepisy - oceniła w rozmowie z tvn24.pl radczyni prawna Katarzyna Turcza. Pojazd możemy stracić, nawet jeśli nie jest naszą własnością i nie tylko za alkohol, ale także, chociażby prędkość oraz emitowanie nadmiernego hałasu. W których krajach powinniśmy szczególnie uważać?
W wielu europejskich krajach za zbyt dużą prędkość, jazdę po alkoholu, a nawet nadmierną emisję hałasu grozi nie tylko mandat, ale także konfiskata pojazdu. Wśród polskich kierowców wiedza na ten temat nadal jest niska, ze względu na to, że podobne przepisy, umożliwiające stwierdzenie przepadku pojazdu, obowiązują od niedawna.
- Myślę, że wśród polskich kierowców świadomość, co do tego typu przepisów, nadal jest niewielka. Na chwilę obecną nie znam żadnych przypadków medialnych, potwierdzających, że te konfiskaty faktycznie u nas działają - stwierdziła w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl radca prawny Katarzyna Turcza z Kancelarii Radców Prawnych Turcza.
Jak dodała, niedawno resort sprawiedliwości przyznał, że przepisy w obecnej formie będą martwe ze względu na to, że nie ma gotowych aktów wykonawczych. - Natomiast w Unii Europejskiej te przepisy faktycznie działają, funkcjonują już od dawna i powiedziałabym nawet, że jest większe prawdopodobieństwo tej konfiskaty za granicą niż w Polsce - stwierdziła.
Ostatnio Ministerstwo Sprawiedliwości w komentarzu przesłanym redakcji tvn24.pl potwierdziło, że trwają obecnie prace nad dopracowaniem przepisów w sprawie konfiskaty pojazdów. Termin wdrożenia zmian nie jest jednak jeszcze znany.
Konfiskata pojazdu - gdzie są najsurowsze regulacje?
Radca prawny Katarzyna Turcza podkreśliła, że przepisy dotyczące przepadku i konfiskaty pojazdów obowiązują w wielu krajach, ale przesłanki do tego mogą się znacząco różnić. - Chociażby biorąc pod uwagę taki kraj jak Niemcy, mamy tutaj do czynienia z obligatoryjnym przepadkiem pojazdów w sytuacji, kiedy zostaje przekroczona prędkość o konkretną liczbę kilometrów na godzinę - wyjaśniła.
- Natomiast jeśli chodzi o te najbardziej restrykcyjne przepisy, to moim zdaniem one dotyczą Szwajcarii, chociaż jak wiadomo, nie jest to kraj, który należy do Unii Europejskiej. Natomiast jest to państwo, do którego myślę, Polacy też się udają dość często, chociażby na wyjazdy wakacyjne czy nawet na wakacje zimowe. I tutaj taką ciekawostką, o której pewnie mało kto wie, jest fakt, że taka konfiskata może mieć miejsce nawet w sytuacji, kiedy będzie dany kierowca emitował nadmierny hałas, szczególnie w porze nocnej - oceniła prawniczka.
Przeczytaj również: Konfiskata samochodu za granicą. W tych krajach za jazdę po alkoholu grozi utrata auta
Ostrzejsze kary dla kierowców w UE
Zdaniem naszej rozmówczyni w ostatnim czasie wśród krajów UE widać pewien trend zaostrzania kar, szczególnie za jadę po pijanemu. Spowodowane to jest między innymi rosnącą liczbą wypadków, w tym również tych śmiertelnych.
- Przez wzgląd na specjalizację, którą posiadam, a mianowicie branżę automotive, śledzę te przepisy i faktycznie widzę tendencję taką zaostrzającą. Zdecydowanie tutaj krajów europejskich, ale nie tylko, idą w kierunku nakładania coraz wyższych kar i stosowania jednak coraz częściej tego typu sankcji wobec kierowców - stwierdziła.
- A wynika to, moim zdaniem, ze statystyk, które niestety nie są pozytywne. Tych wypadków jest coraz więcej, w tym wypadków śmiertelnych, więc jazda po pijanemu, przekraczanie prędkości, tutaj zdecydowanie są to czynniki, które wpływają na te tendencje zwyżkowe, jeśli chodzi o ilość tego typu kar nakładanych na kierowcę - dodała.
Spytana o zmiany w przepisach, jakie nastąpiły w ciągu ostatnich dwóch lat, czyli od momentu opublikowania przez Kancelarię Radców Turcza zestawienia krajów, w których grozi konfiskata pojazdów, zaznaczyła, że zmiany wprowadzono między innymi w Niemczech oraz we Francji.
- Co do zasady te przepisy dotyczące konfiskat pojazdów za jazdę pod wpływem alkoholu zostały utrzymane. W niektórych krajach, takich jak Francja czy Niemcy te zmiany dotyczyły natomiast przekraczanej prędkości - wskazała prawniczka.
Jazda pod wpływem alkoholu za granicą
Katarzyna Turcza przypomniała, że jeśli chodzi o zawartość alkoholu we krwi, to limity umożliwiające konfiskatę pojazdu, są różne . W Polsce jest ona obligatoryjna przy 1,5 promila, ale we Francji wystarczy już 0,8 promila, by stracić auto.
- Każdy z tych krajów posiada swoje przepisy i jeżeli dany obywatel obcego kraju popełnił przestępstwo na terenie, chociażby Niemiec, czy Francji, czy Szwajcarii, mają zastosowanie przepisy tego konkretnego kraju, więc bez względu na to jakie regulacje istnieją w Polsce - mówiła.
Jak podkreśliła, różnią się nie tylko kary, ale także procedura umożliwiająca ich nakładanie. - Jeśli chodzi o postępowanie takie stricte egzekucyjne, w Polsce mamy do czynienia z egzekucją w administracji i takiego zatrzymania może dokonać policja, może też takie postanowienie o zatrzymaniu wydać prokurator. Natomiast w innych krajach to jest uzależnione chociażby od decyzji sądu - przekazała prawniczka.
Dlatego ja bym rekomendowała, by po każdym popełnieniu takiego wykroczenia zasięgnąć porady prawnika, najlepiej ze specjalizacją danego kraju, ponieważ te przepisy różnią się zdecydowanie i w gąszczu tych regulacji łatwo można się pogubić - doradziła nasza rozmówczyni.
Konfiskata auta za granicą - co z autami w leasingu?
Prawniczka zaznaczyła również, że pomimo iż w Polsce ustawodawca przyjął rozwiązanie zapłaty równowartości pojazdu w przypadku, gdy wykroczenie popełniono autem pożyczonym czy w lesaingu, to nie w każdym kraju obowiązują takie same regulacje.
- Niestety, chociażby w Niemczech, sytuacja nie wygląda tak samo. Tego typu weryfikacji przez organy postępowania po prostu nie ma i trzeba liczyć się z tym, że nawet pojazd, który jest w leasingu, będzie objęty konfiskatą. No i tutaj rolą pełnomocnika takiego sprawcy jest to, by na etapie postępowania wykazywać takie okoliczności i prowadzić postępowanie pod kątem zwolnienia tego pojazdu z konfiskaty - wyjaśniła.
Katarzyna Turcza odniosła się także do przepisów obowiązujących w Polsce, przyznając, że budzą one pewne zastrzeżenia pod kątem równości obywateli wobec prawa. - Pojazdy służbowe wykorzystywane przez kierowców zawodowych nie są objęte konfiskatą. W takim przypadku orzekana jest nawiązka w wysokości co najmniej 5 tysięcy zł. W tym przypadku rzuca się zatem pewna doza nierówności wobec prawa i ja bym się przychylała nawet do głosów, które mówią, że budzi to wątpliwości konstytucyjne - podsumowała.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP