Wkrótce wystarczy jedno piwo lub lampka wina, by sąd mógł zadecydować o konfiskacie pojazdu. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad przepisami, które umożliwią sądom orzekanie o przepadku auta nawet bez różnicowania stanu nietrzeźwości kierowcy. To odpowiedź na rekomendacje prawników, którzy podkreślali, że wartości progowe są niesprawiedliwe i utrudniają dostosowanie kary do specyfiki danej sprawy.
Od marca br. obowiązują przepisy wprowadzające obligatoryjną konfiskatę pojazdów lub ich równowartości za jazdę pod wpływem alkoholu. Orzeczenie przepadku jest jednak stosowane w sytuacji, gdy stężenie alkoholu u sprawcy wyniesie co najmniej 1,5 promila we krwi lub 0,75 mg/dm sześc. w wydychanym powietrzu.
Nowe przepisy zostały surowo ocenione przez ekspertów, którzy podkreślali, że nie ma żadnych powodów, by kierowca, który ma 1,4 promila był traktowany o wiele łagodniej od sprawcy z nieznacznie wyższym poziomem alkoholu we krwi.
- Nie ma racjonalnych argumentów za tym, że sprawcy prowadzącemu pojazd w sposób brawurowy i niebezpieczny, w stanie nietrzeźwości, gdy stężenie alkoholu wynosi aż 1,4 promila, nie grozi w ogóle przepadek pojazdów, zaś sprawca prowadzący pojazd w niewiele większym stanie nietrzeźwości mógłby już zostać objęty tym środkiem. Obecnie sąd będzie mógł wziąć pod uwagę całokształt okoliczności popełnienia czynu - mówił cytowany przez "DGP" dr hab. Jarosław Zagrodnik, specjalista w zakresie prawa karnego.
Krakowski Instytut Prawa Karnego (KIPK) podkreślił, że wartości graniczne w przypadku sprawców prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu w nieuzasadniony sposób "odróżniają ich sytuację prawną od sytuacji sprawców popełniających to samo przestępstwo pod wpływem środka odurzającego". To narusza natomiast zasadę proporcjonalności oraz równości wobec prawa.
Koniec wartości granicznych dla pijanych kierowców
W związku z krytyką zaproponowanych rozwiązań Ministerstwo Sprawiedliwości rozpoczęło prace nad nowelizacją przepisów.
"Prowadzone są prace legislacyjne dotyczące przepadku pojazdów mechanicznych. W przygotowanym projekcie rezygnuje się z obligatoryjności orzekania przepadku pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę na rzecz jego fakultatywności." - przekazało redakcji biznesowej tvn24.pl biuro prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ministerstwo Sprawiedliwości w komentarzu przesłanym tvn24.pl wyjaśnia, że "projekt rezygnuje również z różnicowania stanu nietrzeźwości jako kryterium decydującym o możliwości orzekania przepadku". Oznacza to, że w przypadku prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu będzie istniała możliwość orzeczenia przepadku, nawet w sytuacji, gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość.
Jak przekazał dr hab. Zagrodnik, podawanie wartości progowych utrudniało dostosowanie kary do specyfiki danej sytuacji. - Obecnie sąd będzie mógł wziąć pod uwagę całokształt okoliczności popełnienia czynu - wyjaśnił dziennikowi ekspert.
Co ciekawe, nowa wersja projektu uwzględnia też kilka nowych sytuacji, w których wymiar sprawiedliwości może zastosować przepadek.
"Według projektu w wypadkach wskazanych w ustawie sąd będzie mógł orzec przepadek pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym" - przekazał resort sprawiedliwości.
Źródło: "DGP"
Źródło zdjęcia głównego: FotoDax/Shutterstock