Mijający tydzień na stacjach upłynął pod znakiem dalszych spadków cen paliw i, tak jak w poprzednich tygodniach, ponownie bardziej spadały ceny oleju napędowego niż benzyny - podkreślili analitycy biura maklerskiego Reflex. Z kolei według e-petrol.pl, obniżki na stacjach paliw wyhamują i można spodziewać się stabilizacji cen, choć wszystko wskazuje na to, że w maju średnia cena oleju napędowego nie zejdzie poniżej poziomu sześciu złotych za litr.
"W tym tygodniu benzyna bezołowiowa 95 kosztuje 6,47 zł/l (o 3 gr/l mniej niż tydzień temu), bezołowiowa 98 – 7,07 zł/l (-3 gr/l), olej napędowy 6,06 zł/l (-11 gr/l), autogaz – 2,98 zł/l (-2 gr/l). Wciąż utrzymuje się dość duże zróżnicowanie cen poszczególnych rodzajów paliw, sięgające nawet 50 groszy na litrze, ale minimalne ceny paliw utrzymały się na poziomach notowanych już w poprzednim tygodniu tj. dla ON - 5,87 zł/l, a benzyny Pb 95 i autogazu odpowiednio 6,20 i 2,70 zł/l" - napisano w analizie Refleksu.
Ceny paliw - maj 2023 roku
Dodano, że "ostatnie dni to przede wszystkim osłabienie złotego wobec dolara, które bezpośrednio wpływa na wzrost cen paliw w hurcie, stąd też o jeszcze tańsze tankowanie w przyszłym tygodniu będzie trudniej". "Nie wykluczamy, że po wielu tygodniach spadków pojawią się na stacjach pierwsze podwyżki cen diesla"- wskazali analitycy.
Ich zdaniem "poprawić nastroje kierowców pomoże z pewnością porównanie do cen, które płaciliśmy za paliwa w maju ubiegłego roku". "Obecnie benzyna bezołowiowa 95 jest tańsza o 85 gr/l, olej napędowy o 1,21 zł/l a autogaz o 66 gr/l i na razie ten stan nie powinien się zmienić" - podkreślił reflex.com.pl.
Z kolei prognoza e-petrol.pl dla detalicznego rynku paliw na nadchodzący tydzień przewiduje wyhamowanie obniżek i stabilizację cen. "Przewidywane przedziały dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 6,40-6,52 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, dla oleju napędowego 6,09-6,21 zł/l a dla autogazu 2,94-3,03 zł/l" - poinformowali analitycy portalu.
"Wszystko wskazuje na to, że w maju średnia cena oleju napędowego nie znajdzie się poniżej poziomu sześciu złotych. Na pocieszenie kierowcom zostaje fakt, że tankowanie i tak jest już najtańsze od wielu miesięcy" - ocenili analitycy. Dodali, że "przewidywania prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, który uważa, że ceny paliw 'będą jeszcze zdecydowanie niższe', nie spełnią się raczej w nadchodzących dniach", wyjaśniając, że niesprzyjająca kierowcom sytuacja na giełdach naftowych, gdzie w ostatnich dniach rosły ceny ropy i paliw, w połączeniu z umocnieniem złotego w relacji do dolara, przyczynią się do zahamowania obniżek na stacjach benzynowych w Polsce.
Zwrócili uwagę, że w mijającym tygodniu, zgodnie z ich przewidywaniami, na stacjach kontynuowana była spadkowa tendencja. "Benzyna bezołowiowa 95 potaniała o 5 gr i litr tego paliwa kosztuje aktualnie średnio w Polsce 6,49 zł. Cena oleju napędowego obniżyła się 10 gr do poziomu 6,11 zł/l. Cena autogazu pierwszy raz od marca ubiegłego roku znalazła się poniżej poziomu trzech złotych. Litr LPG na stacjach kosztuje średnio 2,99 zł" - wyliczyli analitycy.
Wskazali też, że zarówno 95-oktanowa benzyna, jak i olej napędowy, w oficjalnych cennikach krajowych producentów są obecnie droższe niż w ostatni piątek. "Ta pierwsza jest wyceniana średnio na 5150,20 zł/m sześc. i kosztuje o 80,20 zł więcej niż przed tygodniem. Diesel w tym samym okresie podrożał o 26,60 zł i kosztuje dzisiaj 4907,60 zł/m sześc. W przypadku benzyny hurtowe notowania są na najwyższym poziomie od ponad trzech tygodni" - zaznaczyli.
Ceny paliw a zadłużenie USA
Zdaniem ekspertów e-petrol.pl w mijającym tygodniu wiadomością, która wpłynęła najsilniej na nastroje handlujących, jest próba uniknięcia katastrofalnej ekonomicznie niewypłacalności przez Stany Zjednoczone, czemu służy próba zbudowania politycznego konsensusu dotyczącego podniesienia pułapu zadłużenia rządu federalnego wynoszącego 31,4 biliona dolarów. Przypomnieli, że rozmowy na ten temat prezydent USA Joe Biden i przewodniczący Izby Reprezentantów Kevin McCarthy mają podjąć w niedzielę.
"Wcześniej w tygodniu istotną informacją ze Stanów Zjednoczonych była także wiadomość, że władze mogą rozpocząć odkup ropy do Strategicznych Rezerw Ropy Naftowej (SPR) po zakończeniu sprzedaży zleconej przez Kongres w czerwcu – deklarację taką złożyła sekretarz ds. energii Jennifer Granholm" - wskazali eksperci.
Według nich poza wiadomościami ze Stanów Zjednoczonych warto także przywołać tutaj informację z bazy danych Joint Organisations Data Initiative (JODI), która podała, że globalny popyt na ropę naftową wzrósł w marcu o 3 mln baryłek dziennie w ujęciu miesiąc do miesiąca, osiągając najwyższy poziom, jaki kiedykolwiek odnotowano w krajach raportujących JODI.
"Dla popytu optymistyczną perspektywą są wiadomości z Chin - tamtejsze władze poinformowały, że przepustowość rafinerii w kraju wzrosła w kwietniu o 18,9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, co stanowi drugi najwyższy poziom w historii" - zauważyli analitycy.
Dodali też, że cytowane wcześniej JODI podało ponadto, że globalne zapasy produktów rafineryjnych spadły w marcu o 39,6 mln baryłek, podczas gdy rezerwy ropy spadły o 0,7 mln baryłek – "jak podano, łączne zapasy ropy i produktów pozostają o 336 mln baryłek poniżej średniej pięcioletniej" - przekazali eksperci.
Ropa naftowa na rynkach
Jak wskazał reflex.com.pl, "w piątek rano ceny lipcowej serii kontraktów na ropę Brent utrzymują się w rejonie 76,70 USD/bbl", a "w skali tygodnia ropa Brent podrożała około 2,5 USD/bbl". "W okresie 12-18 maja ceny diesla na rynku ARA wzrosły 11 USD/t, natomiast benzyn 14,75 USD/t." - czytamy w komentarzu.
"Zgodnie z danymi Międzynarodowej Agencji Energii (IEA) zapasy ropy naftowej w krajach OECD spadły w marcu o 55,6 mln bbl do 3,98 mld baryłek i jest to najniższy poziom od 2004 roku oraz jednocześnie 397 mln bbl niższy od 5-letniej średniej. W kwietniu rosyjski eksport ropy naftowej i produktów naftowych osiągnął rekordowy poziom 8,3 mln bbl/d. Praktycznie całość rosyjskiej ropy trafia obecnie na rynki azjatyckie z dominującym udziałem Chin i Indii. Zdaniem IEA, Rosja nie zrealizowała w pełni zapowiedzianych cięć produkcji o 0,5 mln bbl/d. Poprzez wzrost eksportu próbuje minimalizować topniejące dochody z tytułu sprzedaży produktów naftowych ze względu na obowiązujące embargo i mechanizm górnego pułapu cen wprowadzone przez kraje G7, UE i Australię" - napisali w komentarzu analitycy Refleksu.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock