W województwie podlaskim rodzice coraz częściej odmawiają obowiązkowych szczepień swoich dzieci - wynika z danych sanepidu. O ile osiem lat temu były 92 takie przypadki, to jedynie w pierwszym kwartale 2023 roku jest ich aż 3725. Więcej niż w całym ubiegłym roku. Lekarze ostrzegają, że taka sytuacja zwiększa ryzyko powrotu niebezpiecznych chorób, o których już dawno w Polsce zapomniano.
Odmawianie obowiązkowych szczepień dzieci jest w województwie podlaskim staje się coraz częstsze. Sanepid podaje, że w 2015 roku w Podlaskiem były 92 odmowy obowiązkowych szczepień.
Liczba ta z roku na rok się zwiększa. Największy wzrost - jak wynika z danych służb sanitarnych - nastąpił w 2019 roku (było wtedy 1801 odmów, a rok wcześniej - 382).
ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: Jak egzekwować szczepienia? Od edukacji po kary finansowe
Natomiast już w pierwszym kwartale 2023 roku odmów zanotowano aż 3725. To więcej niż w całym 2022 roku, kiedy ich liczba sięgała 3595. Warto dodać, że w statystykach są uwzględnione wyłącznie dzieci, które nie mają przeciwwskazań do szczepień.
Lekarze są zaniepokojeni i przestrzegają, że przez brak obowiązkowych szczepień możemy stracić odporność populacyjną.
Czytaj też: Rodzice unikają obowiązkowego szczepienia dzieci. Ekspertka: to może skończyć się śmiercią
Lekarz: po 23 latach wróciła błonica
- W pełni uodporniona populacja jest niczym wał przeciwpowodziowy, który chroni przed zalaniem nas powodzią chorób zakaźnych. O ile możemy pozwolić sobie na to, aby w tym wale brakowało nam kilku pojedynczych worków - które nie wpłyną na jakość całej ochrony - to jednak, im więcej będziemy mieć dziur, tym większe jest ryzyko, że niebezpieczne choroby zakaźne, o który już w Polsce zapomnieliśmy, znowu się pojawią - powiedział przed kamerą TVN24 doktor nauk medycznych Kacper Toczyłowski, pediatra z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Dodał, że w tym roku zarejestrowany został przypadek błonicy.
- A ostatni przypadek był zarejestrowany w roku 2000 - zaznaczył.
Kary nawet do 50 tysięcy złotych
Jak relacjonował reporter TVN24 Adrian Zaborowski, jeśli lekarzom nie udaje się przekonać rodziców do szczepień, do gry wchodzi sanepid, który może nałożyć na rodziców kilka kar, które w sumie mogą sięgać nawet 50 tysięcy złotych.
- Co ciekawe, kary są nakładana oddzielnie na mamę i oddzielnie na tatę - wskazał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock