Zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem usłyszała 43-letnia mieszkanka Opola Lubelskiego (woj. lubelskie). Według ustaleń śledczych kobieta 18 razy raniła nożem buldoga znajomej. Obecnie zwierzę znajduje się pod opieką weterynaryjną. 43-latka nie przyznała się do winy. Grozi jej do pięciu lat więzienia.
O sprawie poinformowała aspirant sztabowy Edyta Żur, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim. Jak podała, według relacji właścicielki psa, został on pokaleczony przez jej znajomą, która wcześniej go przetrzymywała.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 43-letnia mieszkanka Opola Lubelskiego w swoim domu uwięziła psa rasy buldog francuski należącego do jej znajomej. Zrobiła to najprawdopodobniej z zemsty, po kłótni ze znajomą. Następnie przetrzymywanemu zwierzęciu zadała kilkanaście ran ostrym narzędziem - przekazała Edyta Żur. I dodała: - Zwierzę, oprócz ran na ciele, miało również podcięte gardło. Rany - jak poinformowała policjantka, najprawdopodobniej zostały zadane nożem.
Pies ma 18 ran ciętych, 43-latka usłyszała zarzuty
Jak przekazała policja, w chwili zatrzymania 43-latka była pod wpływem alkoholu. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. - W czwartek prokuratura przedstawiła 43-latce zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad psem oraz kierowania gróźb w stosunku do jego właścicielki oraz naruszenie miru domowego - poinformowała aspirant Żak.
Kobiecie grozi do pięciu lat więzienia
Pies znajduje się pod opieką lecznicy weterynaryjnej. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za zarzucany kobiecie czyn grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock