W poniedziałek rano policjanci ruszyli w pościg za samochodem, którego kierowca nie zatrzymał się do kontroli. - Mężczyzna uciekający przez kilkanaście kilometrów próbował staranować policjanta, funkcjonariusz oddał dwa strzały z broni służbowej - relacjonuje podinspektor Tomasz Krupa z podlaskiej policji.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano. Policjanci w miejscowości Mały Płock przeprowadzali kontrole trzeźwości kierowców pojazdów. W pewnym momencie chcieli zatrzymać citroena, ale jego kierowca zignorował polecenia funkcjonariuszy. - Rozpoczął się pościg, w którym ostatecznie udział wzięły trzy patrole policji - opowiada podinsp. Tomasz Krupa z podlaskiej policji.
Czytaj też: Trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów za "agresję drogową" na S7. Jest prawomocny wyrok sądu
Funkcjonariusz informuje, że auto uciekało przez kilkanaście kilometrów. - Kierowca nie reagował na polecenia do zatrzymania, prowadził samochód w sposób zagrażający innym uczestnikom ruchu zajeżdżając drogę dla pojazdów, które podejmowały próbę jego zatrzymania - opowiada policjant.
Strzały z policyjnej broni
W miejscowości Janowo kierowca citroena zjechał na prywatną posesję, gdzie dalszą drogę ucieczki zablokowały mu pojazdy policyjne.
- W momencie, gdy funkcjonariusz próbował uniemożliwić dalszą jazdę, kierowca ruszył, próbując przejechać funkcjonariusza. Policjant wykorzystał broń, oddając dwa strzały w kierunku tego pojazdu - relacjonuje Krupa.
Jak przekazuje, autem - oprócz 28-letniego kierowcy - jechało dwóch pasażerów.
- Kierowca został zatrzymany. Żaden z policjantów nie został ranny. Uszkodzone zostały dwa pojazdy funkcjonariuszy. W miejscu zatrzymania trwają czynności, mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności - podkreśla policjant.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja