48-letni obywatel Litwy chciał w okolicach Kisielnicy (Podlaskie) wjechać na drogę ekspresową pod prąd. Zablokował tym samym przejazd kierowcom jadącym prawidłowo. Wykonując ten manewr, zniszczył też znaki drogowe.
Do tej niebezpiecznej sytuacji doszło na drodze ekspresowej S61 w okolicach Kisielnicy.
- 48-letni kierowca ciężarówki wjeżdżał na ekspresówkę pod prąd, blokując ruch innym kierowcom – informuje podkomisarz Justyna Janowska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Dwa tysiące złotych mandatu
Mundurowi ustalili, że kierowca - wykonując ten manewr - zniszczył znaki drogowe.
- Na szczęście nikomu nic się nie stało. Policjanci ukarali obywatela Litwy mandatem w wysokości dwóch tysięcy złotych, a następnie pomogli mu bezpiecznie wrócić na właściwą drogę – zaznacza policjantka.
Policja apeluje o rozsądek na drodze
Dodaje, że przykład ten pokazuje jak ważne jest ciągłe skupienie na drodze i obserwowanie znaków. – Apelujemy o rozsądek na drodze – podkreśla.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Łomża