- Żywność wykorzystywana w misjach kosmicznych jest liofilizowana. To technologia, która pozwala usunąć z potraw prawie całą wodę, z zachowaniem smaku i wartości odżywczych.
- Potrawy liofilizowane dla Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego były przygotowywane przez polską firmę. To tradycyjne dania kuchni polskiej.
- Żywność dla astronautów musi spełniać szereg wymogów, zwłaszcza tych, które wiążą się z bezpieczeństwem mikrobiologicznym.
- Woda na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej krąży w obiegu zamkniętym. Jest odzyskiwana również z moczu czy pary w oddechu astronautów.
W menu załogi biorącej udział w pierwszej polskiej misji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) znajdą się dania inspirowane polskimi tradycjami kulinarnymi. Będą to między innymi zupa pomidorowa, pierogi, kasza gryczana czy jabłka z kruszonką - przygotowane dzięki technologii liofilizacji.
Zaczęło się od past i żeli
Podczas pierwszych misji kosmicznych menu astronautów stanowiły zamknięte w tubkach pasty, a także pokarmy w postaci żeli lub proszków do mieszania z wodą. Choć zapewniały podaż składników odżywczych, ich apetyczność była mocno dyskusyjna. Współcześnie stosowana przez astronautów żywność jest liofilizowana.
- To technologia, która jest w stanie zabrać najwięcej wody z produktu - wyjaśniła na antenie TVN24 Laura Godek-Miąsik.
Dzięki usunięciu prawie całej wody z pożywienia, jedzenie jest lekkie i zachowuje trwałość nawet przez wiele lat. Aby przygotować taką potrawę, należy ją zalać wodą. W warunkach mikrograwitacji nie sposób jednak zrobić tego w taki sposób, jaki znamy chociażby z przyrządzania zupek chińskich. - Te opakowania, które są już na stacji kosmicznej, musiały zostać specjalnie zapakowane z adapterem, który został do nas dostarczony przez Europejską Agencję Kosmiczną. To zawór, w który wtłaczana jest woda pod ciśnieniem. Potrawy się uwadniają i dopiero wtedy astronauci otwierają torebkę i wyjadają to, co jest w środku - wyjaśniła ekspertka.
Woda czystsza niż ta z wodociągów
Misje kosmiczne dysponują ograniczonymi możliwościami w zakresie gromadzenia zapasów. Szczególnie istotne jest więc optymalne gospodarowanie, zwłaszcza wodą. Ta podczas misji funkcjonuje w obiegu zamkniętym. Oznacza to, że jest odzyskiwana, również z moczu.
- Wszystko jest filtrowane przez specjalny system. Nawet mocz jest oczyszczany w 97 procentach. Potem dodawany jest jod i astronauci tej wody używają, również żeby właśnie móc jeść na przykład te liofilizowane produkty, ale też żeby po prostu się napić - powiedział reporter TVN24 BiS Hubert Kijek.
Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej za odzysk wody odpowiada system ECLSS (ang. Environmental Control and Life Support System). Składa się on z kilku modułów. Dzięki nim odzyskiwana jest woda z wydychanego powietrza czy moczu. Zaawansowane systemy filtracji sprawiają, że przechwycona przez ECLSS woda jest czystsza, niż ta w kranach naszych domów.
Dania są wegetariańskie. Chodzi o prawo
Potrawy, które zostały wysłane z misją kosmiczną, muszą spełnić szereg wymogów, nie tylko związanych z preferencjami smakowymi astronautów. Oprócz smaku i wartości odżywczych ogromną uwagę przykłada się do składu i bezpieczeństwa takiej żywności.
- Wymogi dotyczące bezpieczeństwa mikrobiologicznego były najważniejsze. Są też obostrzenia dotyczące zawartości soli i sodu. Wynika to z przebywania osób w stanie nieważkości. Na międzynarodowej stacji kosmicznej nie może być zbyt dużo soli w diecie - poniżej pół grama w porcji. Były też wymagania dotyczące wartości odżywczych. Te posiłki muszą być odpowiednio zbilansowane. Był to kosmiczny projekt i udało się go zrealizować. Cieszymy się, że Sławosz będzie mógł zjeść te produkty w kosmosie - powiedziała Laura Godek-Miąsik.
W polskim menu misji Ax-4 zabrakło dań mięsnych. Okazuje się, że przyczyna jest prozaiczna. Chodzi o skomplikowaną procedurę eksportu mięsa z Polski do Stanów Zjednoczonych.
Zaczęło się od osocza
Co ciekawe, wszystko zaczęło się od liofilizowania... składników krwi.
- Mój tata rozpoczynał swoją ścieżkę zawodową w stacji krwiodawstwa, gdzie liofilizował osocze krwi. Tam poznał tę technologię i od tego zaczęło kiełkować to ziarenko. Jako dziecko słyszałam historie o liofilizowanych lodach, ale nigdy nie podejrzewaliśmy, że będziemy częścią historii kosmicznej - przyznała współzałożycielka Lyofood.
Autorka/Autor: Piotr Wójcik
Źródło: tvn24.pl, TVN24