- Europejski Dzień Prostaty to okazja, by przypomnieć o profilaktyce jednego z najczęstszych nowotworów u mężczyzn.
- Wyjaśniamy, dlaczego mężczyźni po 50. roku życia powinni zachować szczególną czujność, jeśli chodzi o choroby gruczołu krokowego.
- Jakie objawy ze strony układu moczowego i nie tylko powinny niepokoić? Jak powinno się diagnozować choroby prostaty?
- Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w tvn24.pl.
Europejski Dzień Prostaty został zainicjowany przez Europejskie Towarzystwo Urologiczne (EAU) po to, aby zwiększać świadomość na temat chorób gruczołu krokowego oraz zachęcać mężczyzn do regularnych badań i działań profilaktycznych.
- Im wcześniej mężczyzna trafi do specjalisty, tym większe ma szanse na pełne wyleczenie raka prostaty - podkreśla dr Paweł Budziarz, zastępca kierownika w Klinicznym Oddziale Urologii i Onkologii Urologicznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego (WSS) w Sosnowcu. - Część panów wciąż traktuje taką wizytę jako wstydliwą czy trudną, ale naprawdę warto to zrobić - dodaje. To ważne, bo ryzyko zachorowania na ten nowotwór wzrasta wraz z wiekiem, szczególnie po 50. roku życia.
Rak prostaty jest jednym z najczęściej diagnozowanych nowotworów u mężczyzn w Polsce. Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów, w ostatnich latach odnotowywano ponad 16 tysięcy nowych przypadków rocznie. "Od blisko 40 lat na świecie obserwuje się wzrost zachorowań, co wiąże się m.in. z wydłużeniem życia, lepszą diagnostyką oraz rosnącą świadomością zdrowotną" - donosi portal onkologia.pacjent.gov.pl.
Wczesna diagnoza to szansa na wyleczenie
Objawy, które powinny niepokoić i mogą świadczyć o nowotworze prostaty to m.in. trudności z oddawaniem moczu, częste wizyty w toalecie w nocy, słaby lub przerywany strumień moczu, ból podczas mikcji, uczucie niepełnego opróżnienia pęcherza, krew w moczu czy zaburzenia erekcji.
"Pierwsze objawy obserwowane we wczesnym raku prostaty związane są z budową anatomiczną układu moczowego i przechodzeniem cewki moczowej przez gruczoł krokowy – tj. trudności w oddawaniu moczu, częstomocz. Większość z nich najprawdopodobniej wynika z przyczyn innych niż choroba nowotworowa, niemniej, w przypadku ich wystąpienia zawsze należy zgłosić się do lekarza" - czytamy na onkologia.gov.pl. Gdy nowotwór zaczyna zajmować okoliczne tkanki, mogą pojawić się obrzęki kończyn dolnych (zwykle jednostronne), ból w obrębie krocza i lędźwi, zmiana rytmu wypróżnień oraz spadek masy ciała.
Pierwszym krokiem w przypadku wystąpienia niepokojących objawów powinno być umówienie się na wizytę u lekarza rodzinnego, który przeprowadza wstępny wywiad i kieruje pacjenta do urologa, czyli specjalisty zajmującego się diagnostyką, leczeniem i profilaktyką chorób z zakresu układu moczowego oraz płciowego.
Organizacje pacjenckie już do 10 lat apelują o zniesienie skierowań do tego specjalisty. - Ministerstwo Zdrowia jest pozytywnie nastawione do pomysłu zniesienia skierowania do urologa. Kobiety nie potrzebują skierowania do ginekologa, więc w tej kwestii powinno być równouprawnienie - deklarowała w lipcu podczas posiedzenia sejmowej podkomisji do spraw onkologii wiceministra zdrowia Urszula Demkow. Resort zdecydował o zniesieniu skierowań do kilku specjalistów (psychologa, optometrysty i lekarza medycyny sportowej) od 17 września, ale nie do urologa.
- Teoretycznie pacjenci, którzy chcieliby się zbadać w kierunku raka prostaty, mają potencjalnie dostępną możliwość wizyty u specjalisty onkologa bez konieczności pozyskania skierowana od lekarza rodzinnego. Musimy jednak uczciwie przyznać, że dostępność wizyt u onkologów i miejsc, gdzie prowadzone są takie konsultacje skriningowe jest wielokrotnie mniejsza niż dostępność i liczba poradni urologicznych. Potencjał poradni urologicznych staje się przez to nie w pełni wykorzystany - mówił prof. Tomasz Drewa, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego, podczas tego samego posiedzenia.
Prostatektomia coraz bardziej nowoczesna
Dr Paweł Budziarz zaznacza, że wciąż zbyt wielu pacjentów zgłasza się do szpitala już w zaawansowanym stadium choroby, kiedy szanse na skuteczne leczenie są znacznie ograniczone. - Niestety zdarza się, że nie możemy już pomóc w sposób, w jaki byśmy chcieli. W takich sytuacjach konieczne jest leczenie paliatywne albo współpraca z zespołem onkologicznym naszego szpitala. To zawsze trudne chwile, bo wiemy, że gdyby pacjent zgłosił się wcześniej, możliwości byłyby większe - mówił. W szpitalu w Sosnowcu od kilku lat wykorzystywana jest także nowoczesna technologia chirurgii robotycznej. - Dysponujemy robotem chirurgicznym Versius. Dzięki niemu możemy przeprowadzać radykalne operacje raka prostaty u wybranych pacjentów. Ta metoda daje chorym realną szansę na całkowite wyleczenie i powrót do pełnego zdrowia - tłumaczy urolog.
Autorka/Autor: ap
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock