Uciekał przed policją. Uderzył w kilka aut i w latarnię. Ma dwa zakazy prowadzenia

Kierowca uderzył w latarnię
Kierowca uderzył w latarnię
Źródło: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl
W czwartkowy wieczór policjanci drogówki prowadzili pościg ulicami Warszawy. Kierowca bmw nie zatrzymał się do kontroli. Uciekając, spowodował kolizję z kilkoma autami, a na koniec wjechał w latarnię. Mężczyźnie pobrano krew do badań. Wstępnie wiadomo, że kierował pod wpływem substancji mających podobne działanie do alkoholu.

- Na rondzie Czterdziestolatka policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego podjęli czynności wobec kierującego bmw, który dopuścił się wykroczenia drogowego. Użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, żeby zatrzymać i skontrolować kierującego. Kierowca bmw nie zatrzymał się do kontroli, zaczął uciekać, a policjanci podjęli za nim pościg - przekazał nam w czwartek wieczorem Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji.

Jak dodał, pościg ulicami Warszawy skończył się w okolicach ulicy Stawki. - Tam kierowca stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię. W trakcie pościgu doszło do kolizji z innymi pojazdami. Najprawdopodobniej było to około pięciu pojazdów - wskazał policjant. - Okazało się, że mężczyzna ma dwa zakazy prowadzenia pojazdów - podsumował.

Dwa zakazy i susz roślinny

Więcej szczegółów podała nam w piątek rzeczniczka wolskiej policji nadkomisarz Marta Sulowska. - Mężczyzna został zatrzymany w związku z niezatrzymaniem się do kontroli drogowej. Ze wstępnych informacji wynika, że kierował pojazdem marki BMW, mając aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mowa na tę chwilę o dwóch zakazach - potwierdziła policjantka. - Po sprawdzeniu okazało się, że mężczyzna kierował pod wpływem środka działającego podobnie do alkoholu. W tej sprawie policjanci będą prowadzić dalej swoje czynności. Została pobrana krew do dalszych badań. Kierujący posiadał również przy sobie susz roślinny. To też będzie podlegało badaniu - dodała policjantka.

Czytaj także: