Sejmowa komisja regulaminowa i spraw poselskich w czwartek po południu zajęła się wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
TAK RELACJONOWALIŚMY CZWARTKOWE WYDARZENIA
Wniosek do Sejmu przekazał prokurator generalny Waldemar Żurek. Prokuratura chce zarzucić byłemu ministrowi sprawiedliwości, że kierował zorganizowaną grupą przestępczą oraz wykorzystywał swoje stanowisko do działań o charakterze przestępczym.
Ziobro miał popełnić 26 przestępstw, m.in. wydawać swoim podwładnym polecenia łamania prawa, by zapewnić wybranym podmiotom dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, ingerować w przygotowanie ofert konkursowych i dopuszczać do przyznawania środków nieuprawnionym podmiotom.
ZOBACZ, CO DZIAŁO SIĘ NA POSIEDZENIU KOMISJI
List Kaczyńskiego do Ziobry "najważniejszym dowodem"
Podczas wystąpienia posła sprawozdawcy Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej na sali plenarnej była jedynie mała grupa osób – nie było żadnego przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości.
- Najważniejszym dowodem w całej aferze w Funduszu Sprawiedliwości jest list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry, w którym Jarosław Kaczyński wnioskuje, aby przestać przeznaczać pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości na kampanię wyborczą członków Solidarnej Polski w 2019 roku – stwierdził Jarosław Urbaniak.
Zwrócił uwagę na moment, kiedy prezes PiS był pytany, dlaczego wiedząc, że dochodzi do przestępstwa nie zawiadomił prokuratura. – Pamiętacie państwo, co odpowiedział Jarosław Kaczyński? Jak to nie zawiadomiłem? Zawiadomiłem prokuratora generalnego – powiedział.
Poseł sprawozdawca poinformował, że komisja opowiedziała się za uchyleniem immunitetu w związku ze wszystkimi 26 zarzutami.
Autorka/Autor: asty/kg
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: sejm.gov.pl