Od kilku dni działa program nieobowiązkowych bilansów zdrowia dla osób dorosłych. "Moje zdrowie" umożliwia każdemu po 20. roku życia wykonanie zestawu badań, których wyniki zostaną później przeanalizowane przez lekarzy. Jak mówi ministra zdrowia, to długoterminowa inwestycja w zdrowie Polaków. - Sukces nas wszystkich, pacjentów, będzie widoczny za kilka, kilkanaście lat - twierdzi.
Do tej pory bilans zdrowia kojarzył się z dziećmi i młodzieżą, bo ostatni obowiązkowy przegląd zdrowia dotyczy 19-latków. - Ale kiedy kończymy 20 lat, trochę zostajemy porzuceni na pastwę losu albo na pastwę samych siebie - zauważa ministra zdrowia Izabela Leszczyna.
Dlatego teraz to się zmienia i kilka dni temu ruszył bilans zdrowia osoby dorosłej - program "Moje zdrowie". To co prawda nieobowiązkowy, ale dostępny od 20. roku życia zestaw badań profilaktycznych.
Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>
Bilans zdrowia dla dorosłych
Ministra zdrowia zwraca uwagę, że jest to największy w Polsce program profilaktyki zdrowotnej. - Ma wspierać nasze postawy prozdrowotne - wyjaśnia Izabela Leszczyna. Na początek wystarczy wypełnić ankietę, która zawiera najważniejsze informacje o naszym zdrowiu, nawykach i chorobach, które pojawiały się w rodzinie.
- Zachęcam do coraz bardziej popularnego sposobu, czyli elektronicznie przez IKP (bezpłatna aplikacja Internetowe Konto Pacjenta - red.). Jeśli chodzi o program "Moje zdrowie", istnieje możliwość odwiedzenia też swojej macierzystej przychodni, czyli lekarza rodzinnego, i tam wypełnić ankietę - wyjaśnia prezes Narodowego Funduszu Zdrowia dr Filip Nowak.
Wypełniona ankieta trafi do przychodni, gdzie w ramach NFZ się leczymy, i tu też zlecone zostaną odpowiednie badania. - Jest pakiet podstawowy, który jest dla każdego i tutaj mamy podstawowe badania, oceniające podstawowe funkcje, czyli morfologia, glukoza, lipidogram, kreatynina i badania ogólne moczu - wylicza konsultantka krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas.
W drugim pakiecie są badania, które wynikają z wieku, płci, albo czynników ryzyka, które ujęte zostały w ankiecie. - Mamy PSA (badanie wykrywające nowotwór prostaty - red.) u panów po 50. roku życia. Mamy przeciwciała antyHCV (przeciwciała przeciwko wirusowi zapalenia wątroby typu C - red.) u osób, które w ankiecie zaznaczą, że miały czynniki ryzyka zakażenia krwiopochodnego. Mamy testy na badanie krwi utajonej w kale u osób po 50. roku życia - dodaje dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas.
Program "Moje zdrowie"
Program "Moje zdrowie" zastąpił inny, wielokrotnie przedłużany program "Profilaktyka 40 plus", który zakładał możliwość wykonania szeregu badań, ale tych badań nikt potem nie kontrolował, nie weryfikował wyników. Teraz ma być inaczej i tu ma się przydać zaangażowanie lekarzy pierwszego kontaktu.
- Nie zostawiamy w tym programie pacjenta z wynikami badań, jak kierowcę na drodze w obcym państwie i w dodatku bez znaków drogowych, mówiąc mu, że masz dojechać do miejsca X. My, pacjenci, nie jesteśmy od analizowania wyników - podkreśla Izabela Leszczyna.
Lekarka rodzinna z Federacji "Porozumienie Zielonogórskie" Joanna Zabielska-Cieciuch przyznaje, że "analiza tych badań, a następnie przygotowanie planu zdrowotnego pacjenta, to jest ogrom pracy". - Trzeba tutaj zebrać badania profilaktyczne, które są dedykowane konkretnemu pacjentowi, które powinien wykonać, które są dostępne w naszym systemie – dodaje.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Na tym rola lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej się nie kończy. - Będziemy oceniać również zdrowie psychiczne pacjentów, będziemy badać pacjentów w kierunku depresji, będziemy zachęcać ich do profilaktyki onkologicznej, a więc tych działań będzie bardzo wiele, pacjent będzie mógł również skorzystać z edukacji - twierdzi lekarka rodzinna Agata Sławin.
Długoterminowa inwestycja w zdrowie
Lekarze cieszą się, że program obejmuje też młodych dorosłych - to najlepszy moment, by zdać sobie sprawę z ryzyk i ewentualnie zmienić przyzwyczajenia, które mogą być dla naszego zdrowia szkodliwe. Ankietę zdążyło już wypełnić 80 tysięcy osób.
Ministra zdrowia przyznaje, że efekty wdrożonego właśnie programu profilaktycznego nie będą widoczne od razu, bo to długoterminowa inwestycja. - Sukces nas wszystkich, pacjentów, będzie widoczny za kilka, kilkanaście lat - twierdzi ministra zdrowia.
Autorka/Autor: Anna Wilczyńska//mm
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Chinnapong/Shutterstock