Pacjent wie lepiej, a państwo płaci

shutterstock_2456050667
Powstał Parlamentarny Zespół ds. Adherencji
Źródło: TVN24
Nieprzestrzeganie zaleceń lekarskich ma negatywne skutki dla pacjentów i generuje ogromne wydatki dla systemu ochrony zdrowia. Aby zwiększyć efektywność leczenia chorób przewlekłych, powołano w Senacie specjalny zespół. Zajmie się on opracowaniem zasad prawnych i zmianami organizacyjnymi. Czy uda się zaoszczędzić 6 miliardów złotych?

Adherencja określa, w jakim zakresie pacjent stosuje się do zaleceń lekarskich. Dotyczy to przyjmowania leków, przestrzegania diety, aktywności fizycznej i innych zaleceń terapeutycznych, szczególnie gdy chodzi o choroby przewlekłe takie jak cukrzyca, nadciśnienie czy choroby układu krążenia. A pacjenci często nie przyjmują leków w sposób właściwy, co wpływa niekorzystnie na proces leczenia. Takie zaniedbania mają często negatywne skutki dla pacjenta, ale generują też ogromne koszty dla systemu ochrony zdrowia.

Nowy zespół opracuje zmiany

– Największym problemem jest to, że pacjentom brakuje kompleksowej i koordynowanej edukacji. Widzimy to w naszym Instytucie Kardiologii, kiedy rozmawiamy z pacjentami z niewydolnością serca, którzy nie stosują się do zaleceń lekarskich. Mówią, że nie mają wiedzy i nikt dalej im tego nie przypomina - mówiła prof. Izabella Uchmanowicz z Wydziału Pielęgniarstwa i Położnictwa Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu na posiedzeniu nowo powstałego Parlamentarnego Zespołu ds. Adherencji. Koszty, jakie ponosi państwo, gdy pacjenci nie stosują się do zaleceń terapeutycznych, są ogromne. - W skali roku oszczędności, które mogłyby powstać dzięki temu, że pacjenci będą przestrzegać zaleceń lekarskich, to kwota 6 mld zł - podkreślał wiceminister zdrowia Marek Kos.

W ramach Parlamentarnego Zespołu ds. Adherencji, któremu przewodniczy senator Beata Małecka-Libera, pracują trzy podzespoły: ds. edukacji zdrowotnej i kształcenia, dostępności do dokumentacji medycznej oraz farmaceutów. Zajmą się między innymi: wytycznymi dla kadr medycznych, opracowaniem zmian dotyczących sposobu uczenia farmakologii i rozszerzeniem kompetencji farmaceutów, ułatwieniem dostępu do elektronicznej dokumentacji medycznej i wdrożeniem cyfrowych narzędzi do monitorowania stanu pacjenta.

Internetowe Konto Pacjenta to za mało

Każdy lekarz Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) ma dostęp do informacji w IKP, wiec może sprawdzić, czy i w jakiej ilości pacjent wykupił przepisane leki.

Jednak to nie rozwiązuje problemu. - W systemie IKP widzimy, że leki zostały pobrane, ale nie wiemy, czy są właściwie przyjmowane i czy zamiast tego nie przeterminowują się w szafie. Innym problemem jest styl życia pacjenta i stosowanie się do zaleceń podanych przez lekarza. - Gdy mówiłem np. o konieczności zmiany opatrunku pacjentowi, który po trzech dniach przychodzi na wizytę kontrolną z ropiejącą raną, to wiem, że pacjent nic nie zrobił. Jak monitorować ten problem? Tu nie mam dobrej odpowiedzi - podkreślał wiceminister Marek Kos, który z zawodu jest chirurgiem. Przypomniał także, że za stan zdrowia pacjentów aż w 50 proc. odpowiada ich styl życia, 20 proc. to czynniki środowiskowe, 20 proc. – czynniki genetyczne, a tylko za 10 proc. odpowiada system ochrony zdrowia.

Pacjenci często nie wiedzą, jak przyjmować leki, do kogo zadzwonić i zapytać o szczegóły, nawet gdy były one przekazane podczas wizyty lekarskiej. Rozwiązaniem może być kontakt z pacjentem po wizycie i sprawdzanie, w jaki sposób realizuje zalecenia lekarskie. - Stwierdzamy, że dzięki follow-upom telefonicznym i kompleksowej, zintegrowanej edukacji z checklistami, pacjenci świetnie sobie radzą i nie ma tak częstych hospitalizacji - mówiła prof. Izabella Uchmanowicz.

Zdalna kontrola

Ministerstwo Zdrowia planuje wdrożenie dwóch istotnych projektów, które pozwolą obniżyć koszty systemu ochrony zdrowia. Pierwszy ma wykorzystywać nowoczesne narzędzia informatyczne do analizowania i monitorowania stanu zdrowia pacjenta na podstawie np. historii wizyt lekarskich, wyników badań i wykupionych recept i będzie realizowany ze środków Krajowego Planu Rozbudowy do połowy 2026 roku.

Drugi projekt to system domowej opieki medycznej obejmujący pacjentów kardiologicznych i diabetologicznych. - Diagnoza poprzez przesyłanie telemedycyną oznaczeń ciśnienia tętniczego, tętna czy masy ciała i przyjmowanie leków ambulatoryjnie może obniżyć koszty leczenia, bo nie jest wtedy potrzebna hospitalizacja. Liczę na to, że nasz zespół przygotuje wiele takich rozwiązań, dzięki którym koszty leczenia będą niższe - dodał podczas posiedzenia zespołu wiceminister Marek Kos.

Ponad milion nieodwołanych wizyt

Dużym problemem są nieodwoływane wizyty lekarskie. - Tylko w zeszłym roku pacjenci nie odwołali milion trzysta zaplanowanych wizyt w poradniach specjalistycznych - powiedział wiceminister Kos. Dodał, że w przypadku poradni neurologicznych działa już e-rejestracja. - Od neurologów mam informację, że przychodzi 100 procent pacjentów na wizyty, ponieważ są informowani z wyprzedzeniem o tym, kiedy będzie wizyta, czyli ten system działa - wyjaśnił. Jest to rozwiązanie, które można by było wprowadzić do innych poradni specjalistycznych. Dzięki temu lekarze nie będą niepotrzebnie tracić czasu, a pacjenci potrzebujący konsultacji u specjalisty będą mogli dostać się do lekarza znacznie szybciej.

Trzy podzespoły przygotują do końca lipca tego roku konkretne propozycje działań możliwe do wprowadzenia do końca 2025 roku.

Czytaj także: