Kluczowe fakty:
- Sąd potwierdził, że Tadeusz Duda znęcał się nad żoną i dziećmi co najmniej od 2010 roku.
- W kwietniu 2025 roku morderca ze Starej Wsi usłyszał zarzuty znęcania się nad żoną i grożenia teściom. Prokurator zakazał mu wszczynania awantur i zbliżania się do pokrzywdzonych "na odległość umożliwiającą bezpośredni kontakt".
- - Zakaz zbliżania się, który nie jest monitorowany ani egzekwowany, przestaje pełnić funkcję ochronną. Staje się martwym przepisem - uważa Iwona A. Wiśniewska, psycholożka, szefowa ośrodka wsparcia dla ofiar przemocy domowej.
- Dominika Kuna, prawniczka z Uniwersytetu SWPS, podkreśla, że rodzina potrzebowała pomocy psychologicznej. - Nałożono zakazy, ale być może zabrakło równoległego działania, które mogłoby złagodzić napięcia i zapobiec eskalacji - podkreśliła ekspertka.
- Gmina zorganizowała dla mieszkańców Starej Wsi pomoc psychologiczną po zbrodni, która wstrząsnęła regionem.
Trzy domy, trzy tragedie - jedna rodzina i jeden sprawca. Zbrodnia Tadeusza Dudy nie zaczęła się w piątek, 27 czerwca, około godziny 10.30. To dzień i godzina, w której kumulowana latami agresja znalazła swoje ujście ostateczne. To dzień, do którego prowadziły lata negatywnych emocji i przemocy, którą sprawca wymierzył w swoich najbliższych. Wymierzył w nich w końcu również broń - i pociągnął za spust. Co najmniej trzy razy.