- Kuchenki gazowe miały być zdrowsza alternatywą dla gotowania na kuchniach opalanych węglem.
- Po latach okazało się, że produkty spalania gazu mogą być szkodliwe dla zdrowia, w tym rakotwórcze.
- Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda dowiedli, że gotowanie na gazie może zwiększać ryzyko nowotworów, a uwalniający się w wyniku spalania benzen nie kumuluje się wyłącznie w kuchni.
- Szczególnie narażone na rakotwórcze działanie benzenu mogą być dzieci.
Przejście z opalania węglem na wytwarzany z węgla gaz miejski było na początku XX wieku wielkim przełomem, nie tylko w życiu gospodyń domowych.
Kulturalne paliwo?
Węgiel i produkty jego spalania brudziły, dochodziło do zaczadzeń, a piece czy żelazka węglowe były kłopotliwe w obsłudze. Gazownicy organizowali pokazy gotowania na gazie, przeloty napełnionych gazem balonów i inne działania marketingowe. Pojawiały się hasła promocyjne w rodzaju "Oświetlajcie gazem", "Gotujcie na gazie" czy "Gaz to jedynie kulturalne paliwo".
Gaz dostarczał nie tylko energii potrzebnej do gotowania czy pieczenia, ale również do oświetlenia, podgrzewania wody w łazience, prasowania, a nawet napędzania lodówki. Z czasem "gaz miejski", zawierający trujący czad, został zastąpiony bardziej kalorycznym gazem ziemnym. Jednak prąd elektryczny wyparł gaz z większości zastosowań - przetrwały głównie tańsze w eksploatacji od elektrycznych bojlery do podgrzewania wody oraz kuchenki gazowe.
Z biegiem lat pojawiało się coraz więcej badań naukowych wskazujących na szkodliwość produktów spalania gazu - benzenu, formaldehydu, dwutlenku azotu i tlenku węgla. Na przykład narażone na kontakt z gazem dzieci częściej chorują na astmę, a benzen ma związek z zachorowaniami na nowotwory, zwłaszcza białaczki.
Naukowcy zdemaskowali nieznane oblicze kuchenek
Teraz naukowcy ze Stanford University (USA) wykorzystali opracowany przez National Institute of Standards and Technology wielostrefowy model jakości powietrza w pomieszczeniach CONTAM, aby dokładnie oszacować stężenie benzenu w pomieszczeniach i jego rozprzestrzenianie się w testowych domach. CONTAM symulował stężenia benzenu w 24 układach budynków o powierzchni od 64 do 264 metrów kwadratowych.
Kuchenki gazowe i propanowe w wyniku spalania emitują benzen, znany czynnik rakotwórczy. W omawianym badaniu oceniono narażenie na benzen na poziomie populacji i powiązane z tym ryzyko dla zdrowia 6,3 miliona mieszkańców USA narażonych na działanie 5 procent kuchenek gazowych, emitujących najwięcej benzenu.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) każdy poziom benzenu w powietrzu jest niebezpieczny. Może on powodować zmęczenie, senność, bóle głowy i ciała, drżenie, utratę pamięci, podrażnienie oczu i alergie skórne.
Uzyskane dane dotyczące emisji benzenu zintegrowane zostały z danymi o zasobach mieszkaniowych w USA. Ryzyko dla zdrowia oceniono przy użyciu metodologii oceny ryzyka zdrowotnego USEPA w scenariuszach z niskim, średnim i wysokim wykorzystaniem kuchenki z wentylacją (otwarte okna lub/i okapy) oraz bez wentylacji. Niskie użytkowanie oznaczało pięć minut gotowania na średnim ogniu na jednym palniku rano i dwóch palnikach wieczorem. Średnie użytkowanie obejmowało trzydzieści minut na palnik na średnim ogniu - jeden palnik rano i dwa wieczorem - bez używania piekarnika. Wysokie użytkowanie - średni płomień przez 41 minut na palnik, dwa rano i cztery wieczorem, ze 134 minutami użytkowania piekarnika w temperaturze 180 stopni Celsjusza wieczorem.
Pozostawienie okien otwartych przez cały dzień spowodowało rozproszenie się od 95 do 99 procent benzenu przy intensywnym i średnim użytkowaniu.
Nawet sypialnia nie jest bezpieczna
Wyniki pokazują, że emisje z kuchenek gazowych znacząco zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwory w domach ze średnim lub wysokim wykorzystaniem kuchenek gazowych i niewystarczającą wentylacją. Najwyższe skumulowane narażenie na benzen wykazano w sypialniach, mimo że były one najbardziej oddalone od kuchni - ponieważ ludzie spędzali tam ponad 9 godzin dziennie. To dowodzi, że zanieczyszczenia obecne są nie tylko w obszarze gotowania.
Przy intensywnym użytkowaniu kuchenek gazowych CONTAM przewidział wysokie stężenia benzenu w przypadku wielu z 24 branych pod uwagę rozkładów mieszkań. Zanieczyszczenia skutecznie rozprzestrzeniały w całym domu po jednej lub dwóch godzinach gotowania, prowadząc do znacznych stężeń w pomieszczeniach poza kuchnią. Narażenie na benzen było najwyższe w małych domach i przy intensywnym użytkowaniu kuchenek gazowych bez wentylacji.
Skumulowane ryzyko zachorowania na nowotwory w ciągu całego życia (ILTCR) często przekraczało bezpieczne wartości, szczególnie w przypadku dzieci, u których ILTCR było 1,85 razy wyższe niż u dorosłych w większości scenariuszy z wysokim i średnim wykorzystaniem kuchenek gazowych.
Jak się chronić
Dzięki modelowaniu udało się ujawnić, że wysokoemisyjne kuchenki gazowe mogą rozprzestrzeniać benzen w całym domu, zwiększając ryzyko zachorowania na nowotwory także poza kuchnią, szczególnie w małych lub niewentylowanych mieszkaniach. Amerykanie spędzają 90 procent czasu w pomieszczeniach, gdzie są narażeni na zanieczyszczenie powietrza. W USA z kuchenek gazowych korzysta 47 milionów gospodarstw domowych, na świecie - setki milionów.
Jak się okazało, odpowiednia wentylacja (użycie otwartych okien, okapów lub obu tych środków zaradczych) łagodziła ryzyko, przy czym wysokowydajne okapy wentylacyjne znacznie zmniejszały narażenie na benzen w kuchniach. Autorzy podkreślają znaczenie związanych ze spalaniem zanieczyszczeń powietrza w pomieszczeniach dla ochrony zdrowia publicznego, zwłaszcza w gospodarstwach domowych z ograniczoną wentylacją.
Jako środki zaradcze, które mogą zmniejszyć ryzyko zachorowań na nowotwory, autorzy proponują przejście na kuchenki elektryczne lub indukcyjne, otwieranie wszystkich okien na dłuższy czas lub korzystanie z wysokowydajnych okapów podczas gotowania. Jednak przy wysokim poziomie benzenu na zewnątrz konieczne są już działania polityczne - komentują autorzy badania.
Autorka/Autor: pwojc/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock