Postawili szlabany, ogrodzili wjazd i tyle. Remont wiaduktu na ul. Chociebuskiej we Wrocławiu może się rozpocząć dopiero za dwa lata, mimo że właśnie tędy codziennie do centrum dojeżdżało tysiące wrocławian z Gądowa i Nowego Dworu.
Na Chociebuskiej pojawił się rząd biało-czerwonych barierek, które zablokowały wjazd na leciwy wiadukt nad przejazdem kolejowym, a na jezdni urzędnicy żółtą farbą skreślili znaki. Mimo że trasa była głównym szlakiem prowadzącym do centrum miasta, to wymagała generalnego remontu.
- Część tego wiaduktu już się kiedyś zawaliła, dlatego jazda możliwa była jedną stroną - przypomina pani Małgorzata, a wtóruje jej Dorota: - Jak jeździłam rowerem, to było bardzo niebezpiecznie, musiałam mijać się na wąskim pasie z samochodami.
Uda się wcześniej?
Problem w tym, że utrudnienia prędko nie znikną. Miasto zamknęło wiadukt i poinformowało, że remont będzie, ale za dwa lata.
Powód? Brak pieniędzy.
- Przebudowa wiaduktu jest inwestycją od dawna planowaną. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym finansowanie remontu jest zapisane na rok 2015, ale będziemy zabiegać o możliwość rozpoczęcia robót już w przyszłym roku - zapewnia Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Kosztów na razie nie podano.
Autor: bieru/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław