Co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych mógł zrabować, napadając z plastikowym pistoletem na banki w całej Polsce. Dolnośląscy policjanci udowodnili właśnie 34-latkowi dziewięć takich napadów.
– Podejrzewaliśmy, że mężczyzna napadał na banki i galerie handlowe we Wrocławiu, Wałbrzychu i Legnicy oraz, że ma na swoim koncie trzy napady na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i lubuskiego, a także usiłowanie napadu na terenie województwa wielkopolskiego – wylicza Krzysztof Zaporowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Śledztwo od czerwca
O tym, że policjanci zatrzymali mężczyznę, informowaliśmy już w czerwcu. - A teraz udowodniliśmy mu te napady - mówi Zaporowski. CZYTAJ WIĘCEJ
Łącznie – dziewięć napadów. – Do rozpracowania i zatrzymania mężczyzny podejrzanego o napady na placówki bankowe doszło po tym, jak nieznany jeszcze wówczas sprawca, na początku czerwca dokonał dwóch napadów na placówki w Wałbrzychu i Legnicy. Szczegółowe oględziny pozwoliły na zebranie materiału, który dał podstawę do typowania osoby podejrzanej o wymienione przestępstwa – przypomina Zaporowski.
Znaleźli plastikowy pistolet
Dzięki śladom policjanci pod koniec czerwca weszli w nocy do jednego z moteli pod Płockiem, gdzie zatrzymali kompletnie zaskoczonego mężczyznę. – Podczas przeszukania zabezpieczyliśmy atrapę pistoletu, którym sprawca posługiwał się podczas napadów – mówi Zaporowski.
Jak wyliczyli policjanci, łupem mężczyzny padło co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. – W chwili zatrzymania przebywał na ucieczce z zakładu karnego. Był też poszukiwany przez policjantów z województwa kujawsko-pomorskiego w związku z napadem na tamtym terenie – dodaje. Mężczyzna przebywa teraz w areszcie. Za przestępstwa, o które jest on podejrzany, grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Autor: bieru/iga / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: dolnoslaska.policja.gov.pl